Data: 2012-06-22 22:21:41
Temat: Re: Pektyna.
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Pokaż wszystkie nagłówki
Stefan wrote:
>
> Użytkownik "Waldemar Krzok" <w...@z...fu-berlin.de> napisał w
> wiadomości news:a4k7q1FetkU1@mid.uni-berlin.de...
>> Stefan wrote:
>>
>> dawniej nazywało się to dwupierdzian grzmotanu.
>>
>> A w szkole bawiliśmy się różnymi substancjami powszechnie znanymi jako
>> trucizny lub substancje żrące. I fenol, i kwasy różniste, też stężone.
>> Nawet
>> chlor robiliśmy z HCl i KMnO4.
>> Teraz w gabinecie chemicznym to pewnie tylko woda i NaCl jako odczynniki
>> stoją.
>>
>> Waldek
> Była taka książeczka pana Sękowskiego "Zajmująca chemia" czy coś
> podobnego. O, tam były fajne doświadczenia...potem na podwórku były i
> huki, i smrody, i mały pożarek udało się zrobić. To byli czasy.... I udało
> nam się to przeżyć! Chociaż d..a nieźle bolała...
Chybaśmy wtedy wykupywali cały KMnO4 z aptek. Trzeba było posyłać koleżanki
z klasy, bo one mniej podpadały. Potem szło się na targ, kupowało saletrę do
peklowania i srebro do malowania :-). Potem cukier puder z kuchni się
podbierało, albo, jak ktoś miał miał to miał miał ;-). Znaczy antracyt
dobrze zmoździerzowany. To były czasy. Teraz to by się już dawno oddychało
cedzonym powietrzem jako potencjalny terrorysta :-).
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
|