Data: 2010-05-27 23:55:59
Temat: Re: Pieczeń duszona z pręgi.
Od: "Xena" <x...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
w wiadomości: htlodm$pks$...@n...net.icm.edu.pl,
E. <e...@o...pl> napisał(a):
> Barbara K. pisze:
>
>> Ech, szczęściara z Ciebie. Ja jeszcze nie trafiłam do dobrą
>> wołowinę, a tym bardziej młodą :-( Ale na ten temat dyskusja już
>> była, więc pozostaje mi pogodzić się z losem...
>
>
> W dużym mieście nie ma szans - kupuje się taką, jaką akurat mają w
> sklepie.
>>
>> Pozdrawiam
>> Barbara, może jednak kiedyś zrobię jeszcze jedno podejście do
>> wołowiny z tego właśnie przepisu...
>
> Mi zawsze wychodzi:
> kawał wołowiny zrazowej, pokroić na steki, rozbić tłuczkiem.
> Obsypać przyprawami (jakie lubisz - ja wrzucam do młynka liście
> laurowe, pieprz, ziele angielskie - zemleć na proszek, obsypać mięso).
> w brytfance ukladać warstwami: na dół ciut oleju, potem warstwa mięsa,
> warstwa cebuli pokrojonej w piórka i znów mieso, na wierzch cebula.
> Podlewasz wodą lub bulionem tak do połowy.
> Pakujesz pod przykryciem do piekarnika i dusisz ok. 1,5 do 2 godzin
> zaglądając i przekładając mięso, by to z wierzchu nie wyschło.
>
> Dobrze upieczona wołowica jest krucha tak, że rozpada się w ustach i
> noża nie trzeba używać do jedzenia :)
> Już kilka osób zrazonych do wołowiny z powodu podeszwy pozytywnie się
> przekonalo do niej po takiej uczcie.
>
> E.
Potwierdzam. Czytając to - jakbym czytała o osobie, która mnie wołowiną
przekonała do tego, że nie musi być podeszwą. A potem popatrzyłam w adres
mailowy i wszystko jasne - to właśnie Ty ;)
pozdrawiam Tatiana
--
Każde uogólnienie jest niebezpieczne, nawet to
/Aleksander Dumas/
|