Data: 2016-11-30 16:13:04
Temat: Re: Piernik świąteczny dojrzewający
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 30.11.2016 o 12:11, Trefniś pisze:
> W dniu .11.2016 o 23:27 FEniks <x...@p...fm> pisze:
>
>> W dniu 29.11.2016 o 19:40, Trefniś pisze:
>>>
>>> Przesiadywanie na pl.rec.kuchnia (bo ulubione grupy już nie
>>> działają) nie zastąpi kulinarnego doświadczenia, a już tym bardziej
>>> wyobraźni. Nie wystarczy poczytać w sieci przepisy piernikowe...
>>
>> Ano właśnie! Zrób eksperyment z tą sodą dodaną dzień, dwa wcześniej.
>
> Ewa, nie Ciebie miałem na myśli pisząc o gawędziarzu :)
To nie ma większego znaczenia kogo miałeś na myśli.
> W odróżnieniu od rzeczonego Ty doświadczenie masz, nie epatujesz
> wyłącznie opowiastkami "gdzieś czytałem, ale nie pamiętam gdzie" :)
>
> Dzień lub dwa to jest zupełnie co innego, niż miesiące całe.
Niby dlaczego, skoro "soda reaguje natychmiast i bezpowrotnie tracimy CO2"?
> Przypominam, ciasto piernikowe ma zupełnie inną konsystencję niż
> biszkopt, który ma większe szanse utrzymać owe spulchnienie przez te
> dwa dni.
Biszkopt? Broń Boże! Znowu kłania się doświadczenie. Ciasto biszkoptowe
nie upieczone natychmiast, a np. na drugi dzień, klapnie po prostu i nic
z niego dobrego nie będzie (chyba że ktoś lubi zakalce). Ciasto
piernikowe z sodą może poleżeć kilka dni w lodówce, a w piekarniku po
tym leżakowaniu urośnie.
>
> Zwłaszcza, że w biszkopcie raczej trudno o środowisko kwasowe (XL
> pisała Ci, że konieczna śmietana lub tym podobne).
Zrób sobie eksperyment - do pół szklanki zimnej wody dodaj pół łyżeczki
(lub całą) sody. Potem wlej tę wodę z sodą do garnuszka i zacznij ogrzewać.
Ewa
|