Data: 2016-11-30 22:05:28
Temat: Re: Piernik świąteczny dojrzewający
Od: Trefniś <t...@m...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu .11.2016 o 21:25 FEniks <x...@p...fm> pisze:
> W dniu 30.11.2016 o 17:02, Trefniś pisze:
(...)
> No ale właśnie nie zauważyłam, żebyś wycofał się z tego, że po czasie
> "pierniki rosną ale na pewno nie od sody."
Wybacz, ale nie wystarczy Ci kilka dni bezproduktywnych przekomarzanek?
Od kilku dni właśnie udowadniam, że tak właśnie jest i nie mam zamiaru
tego wycofywać!
Dojrzewanie piernika z sodą kuchenną jest pozbawione sensu, chemia jest
nauką ścisłą!
> W dodatku w moim cieście na pierniczki jest śmietana, o dziwo! kwaśna.
Czyli zupełnie świadomie (teraz przynajmniej, od tego wątku) pozbawiasz
swój piernik możliwości wzrostu po "dojrzeniu". Bo w to chyba wierzyłaś
wbrew faktom. Stąd mój postulat o nagrodę Nobla za pobieranie CO2 z
powietrza.
Albo udajesz przed XL-ką (która wytykała Ci błędy w rozumowaniu) znajomość
procesów chemicznych przy pieczeniu z chemicznymi środkami
spulchniającymi, albo zaczynasz gonić własny ogon.
> A piekę je na drugi, trzeci dzień i rosną. Widocznie ciasto nie jest aż
> tak zakwaszone, żeby reakcja była natychmiastowa, jeszcze potrzeba
> temperatury. A może jakieś inne jest wytłumaczenie dla tych czarów.
Bez żartów, to o jakim dojrzewaniu piszesz???
Dojrzewanie to co najmniej tygodnie, a mowa jest nawet o kilkunastu
miesiącach!
Obawiam się, że jednak przyparta do muru zaczynasz modyfikować swoje
wywody pod kątem "zmniejszenia strat" wizerunkowych (z kim przestajesz,
itd.).
Od biedy można uwierzyć, że dałaś śmietany niewiele i jakaś soda jeszcze
się nie zdąży rozłożyć. Dwa, trzy dni to jeszcze od biedy czynniki
środowiskowe mogły tej sody całkiem nie zdeaktywować.
Wierzę, że uda Ci się upiec te pierniki, a kiedy zostawisz je do świąt
zmiękną od wilgoci z powietrza.
Tylko nie wyciągaj stąd wniosków, że technolodzy piekarnictwa się mylą!
Powtarzam raz jeszcze - z chemicznego punktu widzenia sens ma tylko
wmieszanie sody tuż przed pieczeniem i tak robi się w piekarniach!
--
Trefniś
|