Data: 2009-06-30 13:52:37
Temat: Re: Pryskający tłuszcz z patelni
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 29 Jun 2009 09:41:05 +0200, Misiek napisał(a):
> Użytkownik "jadrys" <C...@y...com> napisał w wiadomości
> news:h25qm2$bn1$1@news.onet.pl...
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Fri, 26 Jun 2009 21:44:41 +0200, jadrys napisał(a):
>>>
>>>
>>>
>>>> To pewnie kwestia przyzwyczajenia.. Mi na przykład nie chcą przejść
>>>> przez gardło nie tylko jaja ale również wszystkie inne potrawy smażone
>>>> bez tłuszczu.
>>>>
>>>
>>> Smażenie to z samej definicji poddawanie produktu działaniu wysokiej
>>> temperatury za pośrednictwem rozgrzanego tłuszczu. Bez tłuszczu to nie
>>> smażenie, lecz prażenie. Prazone jajka? mięso? - kupa smrodu i tyle.
>>> Któżby
>>> toto jadł.
>>>
>>
>> Tys prowda..
>>
>
> Coz.. widocznie nie jedliscie nigdy dobrze "przysmazonych" potraw\...
> wlasnie bez dodatku tluszczu...
Słowo "dobrze" tutaj mi nie pasi w żadnym znaczeniu.
> na ten przyklad jak posmazacie bekon, slonine, boczek.. tez dodajecie
> tluszczu? hehehe
Jasne. Bo teraz jest taki bekon/boczek, z którego woda leci, a nie tłuszcz.
Świnie karmione kukurydzą takie mają właśnie bekony i boczki.
> Jajka sadzone bez tluszczu? hmmm no moze suchawe sa..
He he.
> fakt, ale juz mieso ma
> wlasny tluszcz ktory sie wytopi podczas smazenia (czy jak wolisz
> prazenia)...
Zwłaszcza polędwica wołowa, pierś kurzęca czy schab. Yhm, aż kapie z nich
ten tłuszcz własny. Brrr...
|