Data: 2014-10-26 11:10:27
Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2014-10-26 10:57, obywatel Stefan uprzejmie donosi:
>
> Z uwagą (jak zwykle) czytam wasze posty, a sam chciałbym podzielić się z
> wami refleksjami z jednego (jedynego jak do tej pory i nie daj Panie
> Boże więcej) spotkania z weganką (?).
> nasze grono spotyka się co miesiąc zwykle w pierwszy piątek miesiąca,
> aby przy wzajemnej spowiedzi z ubiegłego okresu zająć się degustacją
> różnych wytworów pitnych (przeważnie panowie) i wypieków (przeważnie
> Panie, bo one tzn te wypieki nie ida w d..y tylko w cyc :).
Napitki też a nawet zwłaszcza nie idą w d.
> Jedna z
> naszych koleżanek, Florydzianka od 40 prawie lat zapytała się wcześniej
> () czy może przyjść z koleżanką takoż Florydzianką, rzekomo niezłą
> aparatką. Ciekawi jej byliśmy okrutnie. I co się okazało? Absolwentka
> kieleckiego geologa wywędrowała w świat, zakotwiczyła się przy jakimś
> Jankesie i tak jej zeszło te 40 lat. 2 czy 3 mężów a co najgorsze
> doznała przełomu w bulwie i zaczęła prowadzić zdrowotny tryb życia.
> My sobie gadamy konsumujemy a ta zasuszona córka krokodyla zaczyna truć.
> Jakie to niezdrowe, szkodliwe itp. My za pierożki a ona jakieś trawy
> suszone z torebki wyciąga i miętoli protezą. I dziamdzia, jakie to dobre
> i zdrowe. My za miareczki z 5letnią naleweczką z derenia, a ona wodę bez
> gazu z jakąś tabletką zakwaszającą czy zasadową, I dziamdzia dalej. W
> naszym gronie jest wielu postrzeleńców płci obojga (nie dziwota, po
> kopie latek każdemu bije w czajnik) ale takiej popierdułki to jeszcze
> nie widzieliśmy.
> Kochani , ja (i nie tylko) zawsze uważałem - wleziesz między wrony,
> kracz jak i one. Przychodzisz w goście, to weź pod uwagę że gospodarz
> chce cię przyjąć jak najlepiej potrafi. Nie narzucaj mu swoich poglądów.
Florydzianka akurat bardzo prosta w obsłudze. Mam w domu dużo roślin,
liści do pożucia miałaby do wypęku.
W ogóle to dla każdego co mu miłego, derenia może nie, ale jest śliwka,
porzeczka, malina, aronia, gruszka...
> Na tym na razie kończę i biorę się za ładny kawał szyneczki wieprzowej
> (peklowanej dwa dni) w chińszczyźnie ala Kurdwanów :)))
> Smacznego!
Smacznego!
Ja dziś delikatnie... chyba sobie coś zblenduję.
Q
--
Kobieta została stworzona po to, by umilać życie mężczyźnie, a nie -
żeby cały dzień pracować, wieczorem zaś gotować mu mrożonki.
|