Data: 2010-12-21 20:14:57
Temat: Re: Sernik z Marsa
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 21 Dec 2010 21:06:39 +0100, Paulinka napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 21 Dec 2010 20:47:11 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>> Ikselka pisze:
>>>> Dnia Mon, 20 Dec 2010 21:55:45 +0100, medea napisał(a):
>>>>
>>>>> W dniu 2010-12-20 21:39, Ikselka pisze:
>>>>>> Dnia Sat, 18 Dec 2010 23:43:32 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Witam,
>>>>>>>
>>>>>>> Porywam się trochę z motyką na słońce i zamierzam na święta zrobić ciasto.
>>>>>>> (...)
>>>>>> To, co opisujesz, to nie jest ciasto.
>>>>>>
>>>>>>> przywieźć na święta do domu coś słodkiego
>>>>>>> wykonanego moimi rekami i innowacyjnego :)
>>>>>> O właśnie - to jest "coś słodkiego", innowacyjność też raczej
>>>>>> problematyczna, są setki podobnych ciapanin. Nie nazywaj tego ciastem.
>>>>> Dałabyś spokój...
>>>> Ja tylko... OPONUJĘ przeciw błędnej terminologii. Widzę, że tutaj nikt tego
>>>> nie robi - to zupełnie coś innego, niż w przypadku SYROPU (nie cukrowego)
>>>> 3-)
>>> Ty jesteś tutaj ekspertem od terminologii? Nie wiedziałam. Sorry.
>>
>> O, nie, nie tylko ja - są tu też spece od syropu cukrowego.
>
> Twoje gruszki to na moje oko zwykły mocniej stężony kompot. Znam ten
> smak. Nie jest to słodki ulepek.
> Co roku tak się u mnie w domu robi antonówki, śliwki, brzoskwinie i
> gruszki właśnie.
>
> Co nie zmienia faktu, że czepiłaś się niepieczonego ciasta nazywając je
> słodką ciapaniną.
Ciasto to PIECZONY i podany w całej masie wyrób cukierniczy.
Jeśli przerobisz ciasto na okruchy i wymieszasz z innymi składnikami, to
jest już legumina.
> Jak zatem nazwiesz sernik na zimno?
Tylko sernikiem na zimno.
|