Data: 2001-08-06 09:15:40
Temat: Re: Slawni kucharze
Od: cezary gmyz <c...@z...media.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
in article 1exnpql.sk23urdb48c6N%w...@t...com.pl, Wladyslaw Los at
w...@t...com.pl wrote on 8/5/01 7:46 PM:
> czarek <c...@z...media.pl> wrote:
>
>> W zamysle ma to byc cykl poczet kucharzy i smakoszy tak wiec Twoje
>> propozycje swietnie sie nadaja. Co Rossiniego wolę Canelloni alla Rossini
>> niz niektore jego arie. Co do grand chefs to chyba jednak ta moda
>> przeniosla sie i do innych krajow chociby anglosaskich, ale przeciez i w
>> Polsce chodzilo sie na Schellera czy Liusiane wylansowanych przez Wyborcza.
>
> Niby ze kogo?
Nie mow, ze nie slyszales o tych dwoch panach. Jeden z nich opelnil nawet
niezla ksiazke o polskiej kuchni pt. Pejzaz kulinarny
>
>> Ja osobiscie za najlepszego polskiego szefa kuchni uwazam Pawla Oszczyka
>> (obecnie Palacyk Sobanskich, przedtem Malinowa) a najbardziej artystowski
>> jest chyba Szczepanski z Canaletta w Victorii.
>
> Kto? kto?
No bez przesady. Cudze chwalicie swego nie znacie. Oszczyk to jak do tej
pory jedyny polski uczestnik Bocuse d'Ore oraz laureat Smakow Regionow
Europy (tak to sie chyba jakos tlumaczy) za poledwice zubra. Szczepanski to
tegoroczny wicemistrz w grilowaniu w Europie i laureat jeszcze paru
konkursow. Jest jescze Malgorzata o wdzecznym Nazwisku Marchewka tworczyni
prosiecia w zubrowce rozwniez laureatka Smakow Europy. W Polsce jest jeszcze
paru ludzi, torzy zaliczaja sie europejskiej czolowki, choc nie maja swoich
programow w zadnej TV, a mysle, ze szkoda
>
>
>> Ale chyba masz rację to
>> tylko slabe odbicie tego co sie dzieje we Francji, choc chyba jednak warto
>> propagowac w Polsce te tradycje
>
> Nie wiem czy warto. Wielkie kuchnie sa tak naprawde anonimowe, a
> wielcy kucharze to przede wszystkim kodyfikatorzy tradycji. Jezeli
> gotowanie porownc do sztuki, to raczej przypomina szuke ludowa lub
> sredniowieczna niz nowozytna. Francuskizwyczaj kreowania wielkich
> artystow rondla powoduje tylko, ze kazdy kucharzyna w prowincjonalnej
> restauracji zamiast opanowac rzemioslo stara sie wykreowac cos
> oryginalnego i potem goscie dostaja takie wymyslne, a zle ugotowane
> paskudztwa. Rozpowszechniaja to tez domorosli krytycy prasowi, a konczy
> sie na tym, ze co druga poczatkujaca gospodyni domowa zamiast pstudiowac
> zasady gotowania czuje sie w obowiazku tworzyc i improwizowac.
Mysle, ze to przesada. Chyba wszyscy na tej grupie uznajemy gotowanie za
sztuke. Jaka inna sztuka atakuje az cztery zmysly. Dlaczego tworcy tej
sztuki maja byc anonimowi, skoro wielbimy Careme'a, Gundla i Rossiniego
>
>> zwlaszcza, ze przeciez i Pomian i Curnonsky
>
> Curnonsky chyba nie. Nazywal sie Maurice Edmund Sailland, a pseudonim
> mial nasladowac nazwisko rosyjskie, Doslownie jest to lacinskie "cur
> non sky ?" "Dlaczego nie (zakonczyc psedonimu na) sky?"
>
> Wladyslaw
Jak zwykle chyle glowe glowe przed Twa wiedzaa. czesciej powinienem zagladac
do zrodel, a nie polegac na zaslyszanych wiadomosciach
Czarek
|