Data: 2008-09-07 16:48:06
Temat: Re: Ubiór szkolny, co można a czego nie? ;)
Od: "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Paulinka:
> >> BTW nosisz
> >> fartuch w pracy?
> >
> > tak, i spodnie "unisex' ;)
>
> Jestes do tego zobligowana przepisami higieny, ja nie jestem i dzieki Bogu.
jestem do tego zobligowana przepisami wymaganymiw danej pracy, czy instytucji.
Tutaj akurat higiena. Jakos nie cieprpie z tego powodu, chociaz wielokrtonie
chcialabym czesciej miec okazje do zalozenia slicznej sukienki, szpileczek,
korali i pierscieni. Ale jakos to znosze dzielnie, jak i znosilam mundurki
szkolne ;)
> >>> wygodniejsza jest pizama, koniecznie flanelowa!
> >> Dobra a poważnie? Nie odpowiedziałaś na moje pytanie.
> >
> > to sie domysl czemu to napisalam. Sluzy do tego mniej wiecej ta sama czesc
> > mozgu, ktora decyduje czemu cos nie pasuje do ubrania w pewnych
sytuacjach...
>
> W jakich sytuacjach? Nigdy nie mialam zadnego problemu z tym, ze nie
> ubieram sie w mundurki.
widac trafilas na "swoich" :) btw skoro kryterium dla ciebie jest wygoda, to
czemu nie pizama?
i.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|