Data: 2009-12-08 22:43:08
Temat: Re: Wędzenie.
Od: "Prawusek" <p...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Jadrys" <C...@y...com> wrote in message news:hfmja4$nnp$2@news.onet.pl...
> XL pisze:
> > Dnia Mon, 07 Dec 2009 14:19:48 +0100, Jadrys napisał(a):
> >
> >
> >> Qrczak pisze:
> >>
> >>> W Usenecie Jadrys <C...@y...com> tak oto plecie:
> >>>
> >>>>>> Za to po raz pierwszy zaeksperymentowałem z uwędzeniem tołpygi..
> >>>>>> Jednak eksperyment się nie powiódł, - ryba była bardzo niezjadła.
> >>>>>>
> >>>>> W jakim sensie - smakowo, czy za sucha? Ile czasu trzymałeś w
solance?
> >>>>>
> >>>> Trochę krócej niż węgorze, ale to chyba nie w tym rzecz - po prostu
> >>>> czuć ja było błotem.. Jeszcze żadna uwędzona przeze mnie ryba nie
> >>>> miała takiego smaku.
> >>>>
> >>> A karpie wędziłeś? Bo tołpyga to z karpiowatych i do karpia w smaku
> >>> bardzo podobna.
> >>>
> >>> Qra
> >>>
> >> Tak, wędziłem już karpie. Jednak ich smak, bez żadnych szczególnych
> >> zabiegów przy wędzeniu, był ok.
> >>
> >
> > Z tych, co jadłam ostatnio, najbardziej smakują mi jednak pstrągi.
Masełko
> > :-)
> > Płocie takie sobie, trochę suche, leszcze i inne - w miarę. Karpia
> > wędzonego nigdy nie jadłam, ponieważ te złowione smażę od razu po
> > przyniesieniu; lubię smażone, nasolone i obsypane tylko mąką - na mocno
> > rozgrzany olej, żeby pływały, jak frytki.
> >
>
> Tak ogólnie to chyba każda ryba (poza jesiotrem i węgorzem no i może
> łososiem) smażona jest smaczniejsza .
Do piwa najlepszy ostrobok panierowany.
|