Data: 2010-10-17 20:16:46
Temat: Re: Weekendowe smakołyki.
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-10-17 21:43, Ikselka pisze:
No i już jest, zanim zdążyłam zapytać ;)
> Nadzienie mięsne (z gotowanego mięsa, np dobra wołowina z rosołu) jak do
> pierogów, tyle że z gałką muszkatołową (niedużo tej gałki), sporo pieprzu.
> Ziemniaki ugotowane w mundurkach obieram na gorąco, gorące przepuszczam
> przez maszynkę żeby odparowały wilgoć i żeby nie było grudek. Ziemniaki
> surowe przepuszczam przez sokowirówkę, sok odlewam, skrobię z dna daję do
> ziemniaków. Do ppozbawionych soku ziemniaków surowych natychmiast wsypuję
> szczyptę kwasku cytrynowego (ilość niezauważalna w smaku, ale
> zabezpieczająca przed ciemnieniem) i mieszam dokładnie. Proporcje obj.
> ziemniaków surowych (po odciśnięciu soku) do zmielonych gotowanych jak 1:1.
> Mieszam dokładnie masę. Formuję kulki wielkosci dużego jajka, rozgniatam na
> placuszki, układam czubatą łyżeczkę nadzienia, składam placuszek jak pieróg
> i zlepiam brzegi, następnie formuję owal.
> Wkładam ostrożnie do wrzątku niezbyt mocno falujacego.
> Gotuję bez przykrycia lub pod czesciowym przykryciem, pół godziny od
> wypłynięcia, w osolonym, lejącym, niezbyt gestym gęstym krochmalu z mąki
> pszennej (bardzo cenna rada pewnej pani - nie wypłukuje się skrobia z
> wierzchniej warstwy cepelinów), tak aby tylko lekko drgała powierzchnia
> płynu.
> Dalej - widać na zdjęciu :-)
> Do cepelinów czasem robię pyszny żurek.
Ja je uwielbiam z kiszoną kapustą po prostu. Moja mama też je czasem
robiła, ale bardzo rzadko.
Problem tylko dla mnie z tymi gotowanymi ziemniakami. Z doświadczenia
wiem, że zazwyczaj ciasto z nich strasznie się klei. Nawet z kluskami
śląskimi sobie nie radzę. Pewnie to kwestia odpowiedniego gatunku
ziemniaków.
Ewa
|