Data: 2017-05-20 20:49:02
Temat: Re: Who is who, panie Bolku?
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu sobota, 20 maja 2017 18:09:47 UTC+2 użytkownik Lord Gender napisał:
> Krzewicki
> W Koreii masz Bolszewizm faszystowski to co wyprawia Pis czyli komuszy beton > jest
już bardzo podobne do Koreii Północnej.
> Ten cały Cynckiewicz robi dokładnie to samo co SB. Wałesa aby nie dostał
> nobla, komuchy podrobili dokumenty aby go umazać i ta sprawa była głośna w
> 2010 roku. Sad orzekła że podróby. A teraz dokładnie te same dokumenty są
> wyciągniete, niby znalezione na nawo i wykorzystują do ponownego wrobienia
> Wałesy. Okazuje się że orzekający nie są grafologami, a zapłacił im Ziobro.
> Za to w Koreii Północnej też mamy takiego Kaczyńskiego propaganda głosi że
> Kimirsen walczył w wojnie z Japonią, a prawda jest taka że spał do południa
> bezpiecznie w Rosji Sowieckiej, szkolony przez NKWD, tak samo jak Kaczyński
> walczył z komuną śpiąc do południa i nigdy nie został aresztowany.
Gadasz propagandą US. Widziałeś ten kanał Truszka?
Mój pogląd na sytuację w DPRK, oparty na różnych źródłach jest taki:
Aktualnie w Korei Pn. Kim Dzong-Un zrobił egzekucje twardogłowym generałom
i mamy daleko posuniętą odwilż.
W sprawach gospodarczych (w sanskrycie - Artha):
Zaczyna się tam robić taki kapitalizm może jeszcze nie jak w Chinach
czy w Wietnamie, ale na moje oko obserwatora Kim zrobił więcej dobrego niż
złego. Pojawia się mnóstwo firm ajencyjnych, na które ludzie kupują
teoretycznie służbowe, a faktycznie prywatne samochody, są powszechne telefony
komórkowe chociaż bez połączeń międzynarodowych i sieć komputerowa - również
ograniczona do zasięgu krajowego, aczkolwiek co ciekawsze zagraniczne kawałki
z internetu (filmy, książki etc.) jeżeli nie mają wydźwięku zbytnio
politycznego są piracone przez ludzi pracujących dla odpowiednich służb
cenzorskich i wrzucane po przejrzeniu, czasem po obróbce - do koreańskiego netu
dla rozrywki ludu pracującego miast i wsi. Więc Koreańczycy nie są tacy ciemni
i coraz częściej stają się konsumentami. Władze stawiają na konsumeryzm
- jak grzyby po deszczu wyrastają markety i fast-foody - zaczynając od
większych miast, których mieszkańcy należą do klas uprzywilejowanych i rosnącej
klasy średniej. Więcej u Truszka - teraz przejdę do następnych smaczków:
W sprawach obyczajowych (w sanskrycie - Kama):
Jeżeli tam panuje totalitaryzm, to bardzo podkasany jak letnie mundury
żołnierek i policjantek. Aczkolwiek pornografia w ścisłym tego słowa znaczeniu
jest zabroniona, to bucha wschodnioazjatyckim seksem na każdym kroku.
Nie tylko turysta przyjeżdżający do Korei Północnej czy biznesmen ma zapewnione w
pakiecie prawie darmowe ruchanko przez przemiłe przewodniczki z tamtejszej
służby bezpieczeństwa (chociaż napiwki mile widziane), ale tamtejsza moralność
socjalistyczna dopuszcza, żeby sporą część czasu antenowego - nie przewidzianą
na wystąpienia Wodza i różne partyjne i okolicznościowe spędy - zapełniały
transmitowane obywatelom koncerty zespołów panienek w roznegliżowanych
strojach. W porządnym bolszewickim państwie seks powinien być jak wypicie
szklanki wody i widać Kim Jong-Un jest dość postępowy w tym temacie.
https://youtu.be/-Eq2g-be9mc
https://youtu.be/CFhg0GvCcTs
W sprawach religijnych (w sanskrycie - Dharma):
Bardzo dobrze ma się w Republice Choseon buddyzm zen, w odmianie
nie-teistycznej i nie jest w ogóle represjonowany w przeciwieństwie do
chrześcijaństwa. Istnieje Połnocnokoreańskie Stowarzyszenie Buddystów Zen,
nawet za największego zamordyzmu odbywały się w Pyeongyang międzynarodowe
zjazdy buddystów, na tamtejszym uniwersytecie trwają prace nad wydaniami
Tripitaki, wydaje się pieniądze na konserwowanie zabytków buddyjskich,
działają niektóre klasztory, pod warunkiem, że mnisi będą recytować sutry
i odmawiać mantry w intencji powodzenia Przywódcy etc.
https://en.wikipedia.org/wiki/Korea_Buddhist_Federat
ion
http://www.voanews.com/a/atheist-north-korea-keeps-b
uddhist-temple-in-operation/1716975.html
Takie odradzanie się buddyzmu w Korei Północnej kontrastuje znacząco
z faktem, że w imperialistycznej Korei Południowej buddyści i ich zabytki
padają często ofiarami zamieszek i wandalizmu prowokowanego przez misjonarzy
protestanckich odłamów chrześcijaństwa. Korea Północna jest ostatnio
jednym z najbardziej bezpiecznych krajów dla praktykujących buddystów.
Buddyści koreańscy popierający Kim Jong-Una ogłosili nawet "wojnę Szambhali
z imperializmem".
http://www.telegraph.co.uk/news/2016/03/30/even-nort
h-koreas-buddhists-are-spoiling-for-a-fight/
|