Data: 2015-10-17 23:26:07
Temat: Re: Włoski tort makaronowy
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pan Piotr napisał:
>>> Kocham potrawy z makaronem i zawsze wolałbym
>>> choćby prostszy/uboższy sos ale z ręcznie robionym
>>> makaronem niż wyszukany/pracochłonny/różnorodny
>>> ze sklepowym (nawet włoskim X-jajecznym).
>>
>> Że coo prooszę?! Włoski makaron, taki najbardziej makaroniasty,
>> ma być 0-jajeczny. Kluskowate z jajkami też się tam robi, ale
>> to nie jest typowe i powinno być wyraźnie oznaczone. Opinia ta
>> dobrą jest ilustracją do tego, co wyżej napisałem.
>
> A jaki to jest najbardziej makaroniasty? Taki który
> Tobie się kojarzy z Włochami? Czy inne kryterium?
> Sprawdź w wolnej chwili hasło "pasta all'uovo"
> albo wrzuć w guglarkę "włoski makaron jajeczny".
Gdybym miał skojarzenia opisywać przez projektowanie eksperymentów
guglowych, to bym wybrał frazę "makaron włoski" (nie, nie sprawdzałem
jeszcze). Co do dodatkowych oznaczeń w rodzaju "all'uovo", to już się
wypowiedziałem.
> I mam taką delikatną prośbę. Nie wrzucaj wszystkich do jedengo worka.
> Jeżeli nie spotkałeś nikogo w Polsce robiącego makaron z mąki durum
> i wszystko co do tej pory spotkałeś na swej drodze zasługuje na miano
> kluchów to pomyśl, że są tacy co też wiedzą jak się robi makarony i je
> tak robią.
No ale ja przecież miano kluchów nie uznaję za deprecjonujące! W związku
z tym też mam prośbę, delikatną, o uważne czytanie. Przyznaję też, że
nie wiem jak się robi makaron z przenicy durum. Nigdy tego nie robiłem
i nie przypuszczam, bym kiedyś jeszcze robił. Uznaję, że mieszniae mąki
z wodą i ndawanie temu kształtu, fabryka wykona lepiej ode mnie. Za to
domowe kluski, takie do rosołu, palce lizać -- to fajnie jest zjeść u
kogoś, kto domowy wyrób praktykuje.
> A jak poczytasz o wskazanych przeze mnie hasłach to zobaczysz też że
> nie ma jedynej wersji we Włoszech.
Ja wręcz uwielbiam wszystko, co ulotne! Nie tylko w kuchni. Wiele zrobię,
by uczestniczyć w czymś, co ktoś sam wymyślił (albo mu tak po prostu wyszło).
Tyle że gdy ja łączę mąkę z wodą na swój niepowtarzalny sposób, nazywam
kluską -- jak to w Moim Kraju przyjęto. Improwizację u Włocha, jeśli nie
ma do tego innych wskazań, uznam za "pastę", "macaroni" etc.
Jarek
--
Gdy ci pizzę stawiał, rzekł "prego mangiare"
To pamiętać będziesz po kres swoich dni
Tęskniąc za nim jak panienka za dolarem
Ciao, bambina, spadaj mała, tam są drzwi
|