Data: 2008-06-17 12:16:27
Temat: Re: Zastrzelić czy defenestrować?
Od: "Basia Z." <bjz_(usun_toto)@poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Agnieszka" :
> A wystawa antyaborcyjna w moim rodzinnym miasteczku została wyeksponowana na
> starówce, wokół prześlicznej urody, będącej atrakcją miasta i tłumnie
> odwiedzanej przez rodziny z małymi dziećmi, fontanny. A zdjęcia były większe
> od podręcznika, gazety i ekranu telewizora razem wziętych. Kilkakrotnie. I nie
> dało się jej nie zauważyć, mimo iż jak tylko u wylotu rynku zobaczyłam, co tam
> wisi, okrążyłam starówkę z drugiego końca, nawet się do fontanny nie
> zbliżając. A i tak kłuło po oczach, z odległości.
>
Otóż to - mi się po prostu wymiotować chce, chociaż nie jestem dzieckiem.
Ogólnie jestem wrażliwa na takie widoki.
Informuję, że krwawych filmów w ogóle nie oglądam, bo nie cierpię, na wystawy
fotograficzne nie chodzę, z gazet kupuję tylko GW i "Politykę" a te gazety na
tyle jeszcze "trzymają poziom", że tam krwawe obrazki raczej nie są eksponowane
(piszę "raczej" bo być może coś tam się im zdarzyło, ale nie pamiętam).
Przy tym wszystkim bynajmniej nie jestem "zwolenniczką aborcji" jak to być może
chcą niektóre oszołomy.
Uważam że to jest zawsze tragedia.
Ale metody wciskania ludziom poglądów w taki sposób są równie nieestetycznie
jak i nieskuteczne.
B.
|