Data: 2009-07-16 16:49:32
Temat: Re: bób suszony - jak suszyć?
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W Usenecie medea <e...@p...fm> tak oto plecie:
>
> Qrczak pisze:
>> W związku z tym, że i tak się na zapas nie najem świeżym, a zamrażalnik
>> zapełniony zostanie owocami
>
> Jako że bobu nie lubię, to nie mam pomysłu, ale powiedz Ty mi, ach
> powiedz, jak mrozisz owoce i jakie?
Truskawki - te najładniejsze - w całości, najpierw na tacce, potem
przesypuję do torebek. Pozostałe pokrojone (np. na pół) po prostu wrzucam do
foliówek, nawet się mogą pognieść i rozciapać. Również zmiksowane już, te do
szklanych słoiczków po zupkach bobofruta (250g), potem wykorzystuję do
koktajli. Jak Młody był mały, to i przeciery z gruszek, malin i jabłek też
robiłam do słoiczków.
Poza tym: porzeczki czerwone i czarne, jagody i borówki (przepłukane i
osuszone, w pojemnikach plastikowych, np. takich po lodach).
Z tego, co wiem, można i agrest, ale ja nie przepadam, więc nie przechowuję.
truskawki się już spóźniłam, ale
> co nieco chciałabym zamrozić, a nie wiem jak. 2 lata temu pokierowałam się
> radami* co do mrożenia kalafiora i brokułów, ale nie byłam zadowolona z
> efektu.
Z warzyw to tylko porcje zieleniny włoszczyznowej sobie robię, takie na raz
do gara: por, całe "gałązki" liści selera i pietruszki. Plus dużo
posiekanego koperku, natki pieruszki, lubczyku, bazylii i mięty (w
pojemnikach). Ostatnio mroziła szpinak (całe liście) i botwinkę, ale jeszcze
nie używałam.
Kalafior i brokuły IMO jadalne tylko wtedy, jak gotowane były z postaci
"świeżej". Z mrożonek to się ciapa straszna robi. Marchewki też się robią
jakieś takie dziwne. Ogórki mroziłam raz (już w postaci mizerii) - straszne
wyszły.
Poza tym mam mały zamrażalnik.
Qra
|