Data: 2009-07-17 19:47:41
Temat: Re: bób suszony - jak suszyć?
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Qrczak pisze:
> Znaczy liście zwinięte w brykiet?
Nie. Rozdrobniony, ale w brykietach. Taki sprasowany jest trudny do
porcjowania. Nie zależy mi na liściach, bo zwykle szpinaku używam jako
dodatku do farszu lub sosu do makaronów.
> A zabawy z tym szpinakiem nie miałam żadnej. Po prostu liście (nawet ich
> nie myłam, bo z uprawy bardzo ekologicznej pochodziły)
A, to co innego. Ja mam ze szpinakiem złe wspomnienia. Tzn. świeży jest
dużo lepszy od mrożonego, o ile nie jest przerośnięty, ale to mycie,
przebieranie, brr.
> Smak - fakt, nie da się zachować tego oryginalnego, pochodzącego ze
> "świeżonki".
Nawet nie chodzi mi o oryginał, ale mrożonki mojej produkcji miały
paskudny posmak. Te kupne tego nie mają. Przypuszczam, że gdybym nie
blanszowała, tylko po umyciu i pokrojeniu wstawiła do woreczków, to
efekt byłby lepszy. Może jednak podejmę jeszcze jedną próbę w tym roku,
bo kalafiorów i brokułów dużo nam idzie w ciągu roku - najlepszy dodatek
do obiadu.
> Chciałabym mieć duży... Mogłabym gdzieś upychać wszystkie produkty
> natury, którymi jestem obdarowywana... hihi
Chciałabym mieć kogoś, kto by mnie obdarowywał. :)
Ewa
|