Data: 2007-11-20 18:30:04
Temat: Re: jak to jest z gotowaniem mleka skondensowanego?
Od: Ikselka <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wladyslaw Los napisał(a):
> In article <fhuuf9$qjm$1@nemesis.news.tpi.pl>,
> "Tomasz Dryjanski" <T...@s...o2.pl> wrote:
>
>
>>Użytkownik "Ikselka" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>>news:fhug76$f9a$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>
>>>Krystyna Chiger napisał(a):
>>>
>>>>Gotowanie mleka w zamkniętej puszce zanurzonej w wodzie
>>>>pozwala uniknąć niepotrzebnej pracy.
>>>
>>>
>>>Ktokolwiek przytomny (i zna podstawy fizyki), nie odważy się
>>>ogrzewać(gotować!!!) cieczy w zamkniętym naczyniu.
>>>To jest sprawa bezdyskusyjna.
>>>Już dawno wymyślono zawór bezpieczeństwa - do zastosowań w ciepłownictwie,
>>>szybkowarach itp. Nie wiem, czemu tak uparcie ludzie szukają nowych okazji
>>>do narażania się na znane zagrożenia.
>>
>>Podstawy fizyki, powiadasz?
>>Jeśli puszka jest stale zanurzona w wodzie (można jeszcze na wszelki wypadek
>>dodać warunek, że jest choć trochę izolowana od dna garnka), to temperatura
>>jej powierzchni nie przekroczy 100 st. C. Wystarczy więc nawet minimalna
>>nadwyżka ciśnienia wewnątrz puszki, żeby uniknąć wrzenia zawartości. Co
>>więcej, zawartość puszki nie jest czystą wodą, więc temperatura wrzenia
>>będzie wyższa.
>
>
> Włanie -- przede wszystkim puszki nie wypełnia woda, lecz płyn będący
> wodnym roztworem cukrów, soli i innych substancji tworzący układ
> koloidalny z białkami i emulsję z tłuszczami. Temperatura wrzenia tego
> płynu jest sporo wyższa niż wody.
>
> Władysław
>
A rozszerzalność cieplna tej cieczy ma jakieś znaczenie? A wzrost
ciśnienia w związku z niemożnością powiększenia objętości na skutek
ogrzewania?
:->
--
XL wiosenna
"Ci, którym natura każe się trzymać z dala od wspólnoty ... , nie
potrzebują też obrony, bo brak zrozumienia nie może ich ugodzić, są
bowiem poza kręgiem światła, a miłość znajdzie ich wszędzie. Nie
potrzebują też pokrzepienia, bo jeśli chcą pozostawać prawdziwi, mogą
czerpać tylko z siebie, zatem nie można im pomóc, przedtem
nie zaszkodziwszy." Franz Kafka
|