Data: 2007-06-28 16:21:57
Temat: Re: kwaszone warzywa
Od: "TomekD" <t...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Misiek" <p...@o...pl> wrote in message news:f5vp1r$nns$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> a ja zalewam ogorki wrzatkiem.. (bya tu juz dyskusja czy zalewac zimna,
> ciepla, czy goraca woda.. i byly rozne opinie..)
> dodam jeszcze ze zalalem kiedys zimna i... pojawila sie plesn, ogorki
> zgnily... wogole bylo do de...
> Tym razem zalalem wrzatkiem i ... sa super...
Nie ty jeden :-)
Zarówno małosolne jak i zimowe też zlewam praktycznie wrzątkiem.
Trochę testowałem i wychodzi na to że w przypadku małosolnych zalewanie
wrzątkiem zdaje się przspieszać moment zdatności ogórków do konsumpcji.
Jeżeli jeszcze zetniesz im końcówki są do jedzenie praktycznie na drugi dzień,
dodatkowo wydają się być zawsze chrupkie i jędrne.
Nie znalazłem odpowiedzi na pytanie dalczego szybciej są zdatne do konsumpcji
jak je potraktuje gorącą zalewą.
Co do pleśni i gnicia to bakterie odpowiedzialne za dobrą fermantację mlekową są
odporne na temperaturę, ich konkurencja już nie tak bardzo.
A jak już ruszy fermantacja mlekowa to kwaśne środowisko z powodzeniem hamuje
konkurencję.
Co prawda zawsze się zastanawiałem na ile małosolne są kiszone a na ile
solone...
Ale te zimowe traktuję też wrzątkiem i udają się w 100% (w przeciwieństwie do
testów z zimną zalewą).
TomekD
|