Data: 2003-04-30 22:17:06
Temat: Re: ryż....-jaki ?
Od: Shrek <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tomek wrote:
> Witam szanownych grupowiczow !:)
> Mam nastepujace pytanie, dzis jadlem potrawke meksykanska z ryzem, czesto
> robie sobie takie potrawy z wykorzystaniem ryzu.
> Moje zdziwienie zaczelo sie gdy ryz ktory jadlem byl jak "papka" i jakis bez
> smaku, wiem ze ten ryz byl ok, bo wczesniej robile na tym samym ryzu i byl
> bardzo dobry, czyzby torebka torebce nie rowna ?
> A moje pytanie to, czy jest jakis naprawde dobry ryz, aby sie nie obwawiac
> takich podobnych nie smakow:)? Chcialbym aby byl kruchy, nie kleil sie i
> mial to cos:)
> Pozdrawiam i prosil bym o pomoc w wyborze odpowiedniego ryzu.
> Tomek.
>
Osobiscie nie lubie wynalazkow typu Uncle Bens, czy inne popularnie
kupowane w supermarketach.
Zaopatruje sie w ryz tajlandzki (jasmine rice), lub japonski (oznaczony
jako sushi rice). do kupienia w sklpach z azjatycka zywnoscia.
Nie sa moze najlepsze, ale juz napewno nie ma porownania do ww
wynalaskow produkcji masowej.
Wazny jest tez sposob gotowania ryzu:
1. Ryz nalezy przede wszystkim bardzo dobrze wymyc.
Jestem jeniwy, wiec wrzucam go na sitko i pluczae pod bierzaca woda
mieszajac reka.
2. Do garnka wlewam tyle samo wody co bylo na obietosc ryzu, plus ok 10%
(czyli wody jest ca. 110% tyle co ryzu).
3. Przykrywam przykrywka i stawiam na ostrym ogniu
4. Jak pokrywna zacznie podskakiwac, zmniejszam troche ogien i czekam
pare minut, do momentu, az zniknie cala woda.
5. przykrecam ogien do minimum (jesli np. jest mozliwosc to jeszcze
podkladam plytke
6. Zdejmuje przykrywke i mieszam dokladnie ryz, po czym ponownie
przykrywam
7. Zostawiam tak na minimalnym ogniu na ca. 20 min. Alternatywnie mozna
tez zawinac go w bety, zeby sam doszedl. Uwaga: na tym etapie
NIE WOLNO zdejmowac pokrywki!
8. Po zakonczeniu gotowania, zmoczona we wodzie drewniana lopatka
mieszam ryz, przykrywam garnek zmoczona lniana szmatka i nakladam
znowu przykrywke. Na koniec odstawiam na cos zimnego (np. parapet).
To ostatnie robi sie po to, zeby ew. przypalony ryz odszedl ladne od
garnka - naprawde dziala.
9. Po kilku minutach ryz jest gotowy do jedzenia. Jest nieco lepki
(ziarnka sa sklejone), ale nie rozklejony i widac kazde jedrne
ziarnko - MNIAM!
Smiem twierdzic, ze jest to jedynie sluszny sposob przygotowania ryzu.
Podkreslam, ze kazde domieszkowanie sola, maslem, czy inne tego typu
akcje uwazam za profanacje i jesli wyczuje to w ryzu, to dalej do geby
nie biore.
Pozdr.,
Shrek - ryzowy koneser ;)
|