Data: 2006-11-01 13:47:07
Temat: Re: tragedia gimnazjalistki trochę z innej strony
Od: "Carol" <c...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Elske" <k...@n...o2.pl> napisał w wiadomości
news:ei9ql3$pa8$1@atlantis.news.tpi.pl...
> ciekawa jestem jak wg cudownej Twojej metody potem przyjmowali by na
> studia? Bo i ci i ci mieliby szóstki. Może teścik na inteligencję jeszcze
> i punkciki za pochodzenie?
A nie wystarczy normalny egzamin na studia?
IMO fajnym pomysłem są lekcje na wyższym poziomie dla zdolniejszych w danej
dziedzinie i na niższym dla przeciętnych i słabych. Urodzeni humaniści
mogliby chodzić na zaawansowane lekcje z polskiego i historii i na łatwiejze
z fizyki lub matematyki. A przyszli inżynierowie odwrotnie. W ten sposób
każdy, kto wykazuje jakieś zdolności byłby ciągnięty w górę w tym, co lubi i
potrafi i jednocześnie nie spędzałby wielu stresujących godzin na nauce
tego, do czego się i tak nie nadaje.Zdaje się, ze w Stanach to jakoś
podobnie działa i chyba się sprawdza. Ja się np. przez wszystkie lata
edukacji szkolnej nudziłam na angielskim i rosyjskim kompletnie marnując na
tych lekcjach bezcenny czas mojej mlodości. A na chemii marnowałam też, bo
żeby zdać na mierny i tak musiałam chodzić na korki.
pozdrówka
Karolina
|