Data: 2007-11-05 19:31:17
Temat: Re: zakupy a zdrowy rozsądek
Od: "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Hej,
>
> jak to jest u Was?
> macie jakis limit miesięczny przeznaczony na zakupy 'babskich niepotrzebnych
> potrzeb"?
nie mam zadnych limitow. Mam ochote/potrzebe to po prostu kupuje. Zwykle nie
marnuje sie u mnie za wiele, jakos z glowa wychodzi mi moje kupowanie. Kremy
do twarzy zwykle mam dosc dobrze przemyslane, wiec wykorzystuje je do ostatka.
Kolorowanek mam wiecej, do wyboru do koloru- ale tez nie dokupuje nowej
szminki, jesli ta co uzwyam pasuje do makijazu. Wiecej mam produktow jesli
chodzi o reszte ciala, jakies kremy, lotions, peelnigi, ale tez mi sie nie
marnuje- corka dba o zuzycie :)))
> i czy kiedyś jest koniec tych potrzeb? bo ja im wiecej mam, tym wiecej
> potrzebuje... (perfum, kosmetyków, ciuchów)
rzeczywiscie jesli chodzi o ciuchy to niekiedy dopada mnie "kupoza", i
wychodze z kolejnymi siatami. Ale jest tak wiele slicznych ubran, ze nie mozna
sobie odmowic :) no i sobie nie odmawiam. Ostatnio mnie wziela kupoza na buty,
wiec tez doladowalam szafke z butami. Ale sliczne byly, nie moglam nei
kupic ;))
i.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|