Data: 2000-07-14 09:28:17
Temat: Odp: befsztyk
Od: "Agnieszka" <A...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik ostry <o...@e...com.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:8kmie9$3l0$...@f...man.torun.pl...
> Cóż, pozwolę sobie jednak na komentarz - Władek ma rację - jest to
> najprostsze co może być
>
> > 1. Bron Boze nie wolno bewsztyka rozbijac tluczkiem, gruby plaster mozna
> ew.
> > rozgniesc reka, choc nie jest to konieczne.
>
> Można również lekko nożem posiekać zewnętrzne warstwy, a jak rozbijemy
> tłuczkiem to będą bryzolki, które trzeba trochę dłużej smażyć i potem
> podduszć z pieczarkami ( BTW - też pyszne :)
>
Brizolki to sie robi raczej z rozbefu, poledwicy szkoda
> > 2. Nie wolno befsztyka solic przed smazeniem.
>
> E, bez sprzesady - to jakiś zabobon - zawsze solę przed ( i jeszcze
> delikatnie pieprze ) i wszytsko jest OK
>
Moze i masz racje. Ja tak robie, bo tak robila moja mama podkreslajac
waznosc tego sposobu i jakos nie odwazylam sie robic inaczej. Sprobuje
najblizszym razem.
A co sadzisz o soleniu smazonej watrobki? Ja postepuje tak jak przy
befsztykach, byc moze tez nieslusznie?
|