Data: 2015-02-22 16:24:26
Temat: Re: Bigos dla Iwanosa
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-02-22 o 15:40, Jarosław Sokołowski pisze:
> Vyprážaný syr, to kuchnia słowacka. On tam był od zawsze. Nic mi nie
> wiadomo, by beznadziejność należała do kanonu, ale to co mi tam
> dawano, zawsze było panierowanym plastrem żółciocha. Aż postanowiłem
> sprawdzić, czy mnie ktoś tyle razy nie oszukał:
> http://en.wikipedia.org/wiki/Vypr%C3%A1%C5%BEan%C3%B
D_syr
No tak, po słowacku to jest rzeczywiście żółty, pewnie smaczny, ale...
> A więc jednak nie. Tam naród zachowawczy, do swych tradycji
> przywiązany. Skąd pomysł z camembertem? Nie mam tak silnej lornetki,
> by zobaczyć, czy ktoś gdzieś tak nie robi. Pani ma bliżej, więc
> poproszę o pomoc w poznaniu. Któryś z naszych na to wpadł? Słowacy się
> przemogli? Może Czesi zrobili aksamitną rewolucję przy wyprażaniu sera?
...nam tu bliżej do Czech i ja się spodziewałam smażonego hermelina,
czyli czegoś takiego:
http://zwierciadlo.pl/2012/kuchnia/przepisy/panierow
any-ser-plesniowy
> A tak przy okazji, jeden z najlepszych przybytków serwujących kuchnię
> polską prowadzi Pani imienniczka wraz z rodziną. Co zresztą zostało
> ujęte w nazwie. Najlepszość sam dawno temu zdiagnozowałem, bo to u
> mnie na wsi, po sąsiedzku. A potem przeczytałem o tym w jakichś
> rankingach. Kuchnia polska w najlepszym znaczeniu tego słowa, bez
> ksenofobicznego zadęcia.
Przy okazji zajrzę. ;)
Ewa
|