Data: 2015-02-23 07:18:51
Temat: Re: Bigos dla Iwanosa
Od: bbjk <a...@b...cc>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-02-22 o 17:40, Jarosław Sokołowski pisze:
>>> Vyprážaný syr, to kuchnia słowacka.
(...)
>> No tak, po słowacku to jest rzeczywiście żółty, pewnie smaczny, ale...
Też bywa różnie, wszystko zależy od sera w serze. I od tłuszczu, na
którym to się odbywa. Ogólnie, będąc w Słowacji, czy w Czechach wolę
inne dania, choć i czasem taki serek się wciągnie na szybko. Smażony
kaszkawał jest lepszy, a popularny bardziej na południe od czeskich i
słowackich serów. Pyszne są lokalne smażone sery greckie, jakby mniej
tłuste, a może to zasługa anturażu? Trzeba będzie na nowo sprawdzić.
> A przy okazji -- w Kauflandzie można nabyć olomoucké tvarůžky, więc
> gdyby gdzieś w towarzystwie organizowany był konkurs na największego
> śmierdziela, to jest z czym wystąpić.
Stawiam na limburger, bo czasem bywa w Lidlu, ołomuniecki też bywał, ale
już dawno nie spotkałam, czego żałuję. Co śmieszniejsze, w CZechach
rozglądałam się za nim i nie wypatrzyłam.
>>> A tak przy okazji, jeden z najlepszych przybytków serwujących kuchnię
>>> polską prowadzi Pani imienniczka wraz z rodziną.
W Sasinie? Było się i potwierdza się opinię. Chyba, ze to inna Ewa i w
innym miejscu.
B.
|