Data: 2015-02-23 13:04:38
Temat: Re: Bigos dla Iwanosa
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pani Basia napisała:
>> Ciekawe jaki procent kieruje się ortografią:
> Kiedyś zastanawiałam się, czy nie spisywać ortograficznego kwiecia w
> menu rozmaitych miejsc. I w ogóle radosnego słowotwórstwa, szczególnie
> dobrze mającego się w prowincjonalnych tzw. lokalach z aspiracjami.
> Ale jak zwykle zwyciężył leń.
Różni spisują i czasem się dzielą. Słyszałem taką czyjąś opowieść
z podróży po lokalach prowincjonalnych, w radiu chyba słyszałem.
W menu wystukanym na maszynie poszczególne pozycje albo nie wzbudzały
zaufania, albo akurat kelnerka ozanjmiała, że z kuchni już wyszły.
Jest jeszcze nadzieja w ostatniej pozycji, o tyle tajemniczej, że
nie ma przy niej ceny. -- "Kąsek Daniela" -- co to jest, proszę pani?
-- To nasza szefowa kuchni tak się nazywa -- odpowiedziała zarumieniona
kelnerka.
Może nie ortograficzne to kwiecie, ale też ładne.
--
Jarek
|