Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
atman.pl!.POSTED!not-for-mail
From: Paulinka <p...@w...pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: Co jeszcze...
Date: Fri, 09 Sep 2011 21:34:59 +0200
Organization: ATMAN - ATM S.A.
Lines: 50
Message-ID: <j4dpp5$78d$2@node2.news.atman.pl>
References: <7snvep1meiw0.uiba3yk9rb1v$.dlg@40tude.net>
<4e6a58db$0$3499$65785112@news.neostrada.pl>
<1rvwb6zabw855.1ithaacbpjxie$.dlg@40tude.net>
<j4do4a$78d$1@node2.news.atman.pl>
<9...@4...net>
NNTP-Posting-Host: nat3.finemedia.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: node2.news.atman.pl 1315596901 7437 188.122.20.27 (9 Sep 2011 19:35:01 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 9 Sep 2011 19:35:01 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.24 (Windows/20100228)
In-Reply-To: <9...@4...net>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:337475
Ukryj nagłówki
Ikselka pisze:
>> U Was też w tym roku taka pomidorowa klęska urodzaju?
>
> Owszem, jak co roku. Po raz dwudziesty trzeci stwierdzamy z mężem, że znowu
> za dużo posadziliśmy.
> Mniej nie potrafię - odmiany takie cudne - kilkanaście odmian po kilka
> krzaczorów to grubo ponad setka! Pomidory mi uszami wychodzą, a ja je
> ciągle mogę :-D
U nas się pomidory od dobrych paru lat psuły. W tym roku wszystko
magicznie obrodziło, no dobra nie do końca magicznie, bo pogoda była
wyśmienita na pomidory.
>> Już nie mogę patrzeć na malinówki.
>
> Odmiany są i inne, warto. Mam nawet taką, co jest zielona nawet kiedy jest
> już czerwona. I taką, która jest czarna, kiedy już jest czerwona, i takich
> kilka odmian, które są pomarańczowe, kiedy są już czerwone :-D
Cały tata, jak co roku nasadził malinówek. Mama zła, bo limy są
najlepsze do słoików. Niemniej przecieru pomidorowego w tym roku mamy
zatrzęsienie.
> Patrz, patrz - lykopenem się naładowuj, ładuj ile wlezie.
Toć jemy do wypęku ;)
>> A propos przetworów, jeśli macie dostęp do malin, to polecam zrobić w
>> dużych ilościach sok z tychże.
>
> Maliny są, ale te ogrodowe - aromatu mało, ale mój żal tym bardziej
> nieutulony, że borówek (tych czerwonych) ZERO w okolicznych lasach - pani,
> od której je corocznie kupuję, ręce rozkłada - NI MA :-(
Szkoda, boska rzecz. Pamiętam z dzieciństwa.
> Ale aronia jest - wiśniówka z zeszłego roku paskudna mi wyszła, to
> skupażuję z aroniówką i będzie cud-mniód.
U nas już od dawna się nie robi wina i nalewek. Szkoda. Babcia
terrorystka kazała ściąć ostatni bastion, moją ulubioną papierówkę.
Giną te smaki i nic się na to nie da poradzić.
Mieliśmy zbudować mały biały domek na wsi, a musimy kupić kolejne
mieszkanie w mieście. Nie będzie nawet komu kultywować tradycji.
--
Paulinka
|