Data: 2011-09-09 19:21:08
Temat: Re: Co jeszcze...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 09 Sep 2011 21:06:49 +0200, Paulinka napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Fri, 09 Sep 2011 20:20:12 +0200, Dawid napisał(a):
>>
>>> W dniu 2011-09-09 19:38, Ikselka pisze:
>>>> ...przede mną:
>>>> - miód pitny w gąsiorze doprawić
>>>> - pomidorowego przecieru z 50 słoików zrobić
>>>> - pomidorowej pulpy ze 30 małych (do jajecznicy i leczo)
>>>> - papryki marynowanej z miodem z 15 słoików
>>>> - ogórków diabelskich słoików ze 30 (30 już mam, ale to mało)
>>>> - sałatki wielowarzywnej ze 20
>>>> - sosu pomidorowo-jabłecznego a'la ketchup, ostrego - jakieś 15-20
>>>> - dyni marynowanej ze 40 (dynię Ambar i tę włoską słodką dynię wielką
>>>> podłużną mam)
>>>> - pomidorów zielonych a'la daktyle (nowość!) - no nie wiem, może z 10
>>>> - sałatki z zielonych pomidorów z 15
>>>> - ...o czymś na pewno zapomniałam - a, ŚLIWKI w occie!!! - jakieś 25
>>>> słoików
>>>> Nie móiąc o grzybach.
>>>>
>>>> Co by tu jeszcze?
>>>>
>>>>
>>>>
>>> I kogo to k...a obchodzi.
>>
>> No tak, dzięki za przypomnienie - jak moglam zapomnieć, że 20 kg
>> kronselskiej czeka na zesmażenie - do szarlotki będą jak znalazł. Biorę się
>> za robotę, bo w kuchni rozpalono :-)
>
> U Was też w tym roku taka pomidorowa klęska urodzaju?
Owszem, jak co roku. Po raz dwudziesty trzeci stwierdzamy z mężem, że znowu
za dużo posadziliśmy.
Mniej nie potrafię - odmiany takie cudne - kilkanaście odmian po kilka
krzaczorów to grubo ponad setka! Pomidory mi uszami wychodzą, a ja je
ciągle mogę :-D
> Już nie mogę patrzeć na malinówki.
Odmiany są i inne, warto. Mam nawet taką, co jest zielona nawet kiedy jest
już czerwona. I taką, która jest czarna, kiedy już jest czerwona, i takich
kilka odmian, które są pomarańczowe, kiedy są już czerwone :-D
Patrz, patrz - lykopenem się naładowuj, ładuj ile wlezie.
> A propos przetworów, jeśli macie dostęp do malin, to polecam zrobić w
> dużych ilościach sok z tychże.
Maliny są, ale te ogrodowe - aromatu mało, ale mój żal tym bardziej
nieutulony, że borówek (tych czerwonych) ZERO w okolicznych lasach - pani,
od której je corocznie kupuję, ręce rozkłada - NI MA :-(
Ale aronia jest - wiśniówka z zeszłego roku paskudna mi wyszła, to
skupażuję z aroniówką i będzie cud-mniód.
--
XL
|