Data: 2017-02-08 23:14:07
Temat: Re: Czubryca zielona
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 08.02.2017 o 22:54, Animka pisze:
> W dniu 2017-02-08 o 16:38, Jarosław Sokołowski pisze:
>> Pani Ewa napisała:
>>
>>>>> Ta, o której piszę, to mieszanka. Oczywiście z dominującą nutą
>>>>> cząbru.
>>>>> Poza tym są w mieszance cebula, czosnek, pietruszka, kozieradka, sól.
>>>> Sprawdziłem jak to z tymi gatunkami cząbru i z samą nazwą. Cząber ma
>>>> być górski, tak piszą, wtedy czubryca najlepsza. Ludy świata rozmaicie
>>>> na cząber mówią, ale to Bułgarzy owo ziółko nazywają "czubrycą". Nie
>>>> musi być górska, może być ogrodowa. No jeszcze Macedończycy mają
>>>> podobne
>>>> słówko, czemu trudno się dziwić. Z tamtych kręgów dotarło do mnie
>>>> nazywanie w ten sposób samej rośliny przyprawowej, choćby i świeża
>>>> była.
>>>> Można więc rzec, że to co Kotanyi sypie w torebkę i to co ja kupiłem
>>>> w słoiku na targu w Warnie, to jest "cząber z dodatkiem przypraw".
>>> Dla mnie samo zielsko to cząber, a po zmieszaniu z czymś - czubryca.
>> Jednak Bułgarzy nie mają tego komfortu rozróżniania przy nazywaniu
>> -- co chciałem odnotować. A przecież to oni dali światu czubrycę.
>>
>>> Jak się zorientowałam - czubryca może być zielona lub czerwona, co
>>> pewnie zależy od tych dodatków. To, co Ty kupiłeś w Warnie, było
>>> pewnie czubrycą czerwoną. Szkoda, że Kotanyi takiej nie ma (jeszcze).
>> Zawsze można próbować coś samemu namieszać. W tym momencie powstaje
>> pytanie: mieszać w słoiku, czy od razu w garze. Sytuacja przypomnina
>> nieco tę, jaką mamy z curry. Ten proszek, który mamy w kuchni, jest
>> wymysłem Anglików. Hindusi niczego takiego do gara nie sypią, curry
>> jest u nich potrawą, która swój smak zawdzięcza wielu indywidualnym
>> składnikom, świeżym i suszonym, które spotykają się ze sobą dopiero
>> w kotle. Proszek curry jest próbą wyeksportowania indyjskich smaków
>> poza miejsce pochodzenia. Takoż czubryca z torebki przynosi nam
>> bałkański powiew tu, do naszych talerzy. I nie tak, że Bułgarzy
>> cząbru w słoiku nie mieszają. Mieszają (choć nie zawsze dokładnie),
>> ale i z niezmieszanej czubrycy to i owo uwarzą.
>>
>>>>> Kiedyś kupiłam kompozycję innego producenta i w ogóle nie miała
>>>>> smaku ani aromatu, a ta jest świetna, polecam.
>>>> Mam zamiar zrobić sernik na zimno. Nada się ta czubryca?
>>> Jeśli sernik ma być na słono, to czemu by nie. Można poeksperymentować.
>> Nie musi być bardzo na słono. I nie muszę eksperymentować, by wiedzieć
>> z praktyki, że cząber do sera jest wyborny. Z tym że zwykle ponad
>> twarożki przedkładam coś nieco twardszego.
>>
>>>>> Albo dozować składniki według własnych upodobań. Też ciekawie.
>>>> Bardzo ciekawie. Intruzje solne i papryczane miały miąższość niewielką
>>>> i znajdowały się w słoiku na sporej głębokości. Eksplotacja tych
>>>> zasobów
>>>> metodą odkrywkową musiała być poprzedzona dłuższą konsumpcją czubrycy
>>>> właściwej. Pozostają jeszcze metody głębinowe, ale do tego potrzeba
>>>> specjalnej technologii.
>>> Wystarczy łyżeczka. Chyba że słoik długi a wąski, wtedy rurka do
>>> napojów.
>> Baryłeczka była niewielka, ale gdy po brzegi napełniona, to nie sposób
>> sięgnąć łyżeczką do samego dna.
>>
> Nie doceniałam Cię. Teraz wiem, że jesteś mistrzem :-)
Master Chef.
Ewa
>
>
|