Data: 2012-07-25 14:16:22
Temat: Re: "Dla państwa najtańsza jest rodzina bez dzieci."
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-07-24 00:43, Ikselka pisze:
> http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Tusk-dla-pans
twa-najtansza-jest-rodzina-bez-dzieci,wid,14355125,w
iadomosc.html
> Herr Tusk, brak dzieci w polskich rodzinach to jedyne, co panu "dobrze"
> wychodzi...
To nie jest kwestia polityki prorodzinnej. Brak (lub nie) takiej
polityki to tylko wierzchołek góry lodowej. Ja mam wrażenie, że my jako
społeczeństwo jesteśmy antydzietni i to jest chyba niezależne od
polityki. Nie będę już zanudzała tym, że pracodawcy jakoś się nie kwapią
do zatrudniania mam na pół etatu, co w niektórych krajach jest normą, bo
może to w jakimś stopniu rzeczywiście zależy od polityki. No ale jak
wytłumaczyć na przykład choćby taki fakt, że w większości
restauracji/barów (i to w miejscowościach turystycznych!) nie ma
specjalnych dań dla dzieci i za głupiego fileta panierowanego z frytkami
- który NB oczywiście jest i wiadomo dla kogo - muszę płacić około 40zł,
czyli jak za normalne dorosłe danie? Zaznaczę, że 2km dalej, tuż za
zachodnią granicą, w kraju o chyba najmniejszym współczynniku
dzietności w Europie, w każdej najmniejszej restauracyjce jest osobne
menu z daniami dla dzieci lub przynajmniej jedno specjalne danie o
połowę tańsze od innych. Ba! W kawiarni kupi się nawet kindercapuccino
za euro! ;) Dodatkowo na każdy kilometr kwadratowy przypada przynajmniej
jeden bezpłatny plac zabaw.
Ewa
|