Strona główna Grupy pl.misc.dieta Dziś w Trójce o diecie Kwaśniewskiego Re: Dziś w Trójce o DO (loooong)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Dziś w Trójce o DO (loooong)

« poprzedni post następny post »
Data: 2003-10-15 19:49:53
Temat: Re: Dziś w Trójce o DO (loooong)
Od: "Krystyna*Opty*" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki


Użytkownik "Rukasu" <r...@a...net> napisał w wiadomości
news:bmjv95$21n8$1@foka1.acn.pl...
> Użytkownik "Mike" <m...@s...net-nospam> napisał w wiadomości
> news:slrn.pl.boqjmb.662.michal_@unique_mike.computer
...
>
> > Widzisz- o ile bioenergoterapeutyka, wiara itd. ma mgliste uzasadnienie
> > w nauce (oczywiście przyjmuję do wiadomości fakty uzdrowień itd), o tyle
> > DO jest mocno osadzona w wiedzy biochemicznej.
>
> Od ponad tygodnia staram się o takim naukowym uzasadnieniu przekonać - i
jak
> na razie bezskutecznie. Żaden wiarygodny biochemiczny argument się na
grupie nie pojawił. Zachęcam: podzielisz się jakimś?
>
> > I np. wyleczenia z cukrzycy, bliskie 100% pacjentów, wskazują raczej na
> > działanie diety ubogowęglowodanowej a nie placebo, he he :-)
> Wiesz, tak naprawdę to ci ludzie nie są wyleczeni - po prostu częściowo
> wyeliminowano u nich za pomocą DO źródło problemu. Analogicznie nie jest
> wyleczony człowiek chory na fenyloketonurię, który unika np. aspartamu,
albo
> chory na celiakie który jest na diecie bezglutenowej.

Celiakia jest dowodem na nieprzystosowanie genetyczne człowieka do jedzenia
zboża właśnie z powodu glutenu, który organizm traktuje jak truciznę.

> Jeśli chodzi o chorych na cukrzycę I rodzaju, to wyleczeń - niestety -
> brak. :-(

Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Wśród optymalnych to się ZDARZA
i to nader często! Inna sprawa, że Ty tego nie przyjmiesz do wiadomości.
Cytuję post z grupy dyskusyjnej dieta.optymalna.ogloszenie:
----------------------------------------------------
------------
"OPTYMALNI" nr 5(45) wkładka CŻO J.Góra
--------------------------------------------------

WYLECZYĆ SIĘ Z CUKRZYCY

Wystąpienie lek. med. Przemysława Pali, członka Komisji Zdrowia OSBO, na
spotkaniu optymalnych w Zurychu.

Mianem cukrzycy określa się choroby przebiegające z podniesionym poziomem
glukozy we krwi. Utrzymywanie się stężenia glukozy powyżej 140 mg% na czczo
lub 200 mg% po jedzeniu daje wystarczającą podstawę do postawienia
rozpoznania.
Wbrew powszechnemu poglądowi o nazwie, nie jest to jednostka, lecz kilka
chorób różniących się objawami, częstością występowania i przyczyną, a ich
cechą wspólną jest właśnie zaburzenie zdolności organizmu do stabilizacji
poziomu cukru we krwi.
Można wyodrębnić cukrzycę typu I i II, powikłania po niektórych chorobach
przebiegających z uszkodzeniem trzustki oraz tzw. cukrzycę ciężarnych,
ustępującą w okresie połogu.
Obecnie zdecydowanie najczęściej występuje cukrzyca typu II, nazywana do
niedawna cukrzycą dorosłych. Jest to choroba pojawiająca się z reguły po 40
roku życia, często towarzysząca otyłości. Rozwija się powoli, dając
początkowo mało niepokojące objawy, takie jak: wzmożone pragnienie,
częstomocz, przejściowe zaburzenia widzenia, senność i inne. Zaburzenia te
spowodowane są utrzymującym się stale podwyższonym poziomem glukozy,
przed którym organizm broni się poprzez zwiększone wydzielanie cukru
z moczem (pragnienie + częstomocz).
U ludzi zdrowych poziom cukru regulowany jest przez hormony trzustkowe:
insulinę, która go obniża i glukagon, który go podnosi. W przypadku cukrzycy
typu II, obydwa te hormony są zazwyczaj wydzielane prawidłowo jednak ich
oddziaływanie na tkanki jest zaburzone. I tak, pomimo tego, że we krwi
stężenie glukozy jest wysokie, a trzustka wydziela odpowiednie ilości
insuliny, to nie dochodzi do jego obniżenia. W dalszym okresie choroby
dochodzi niejednokrotnie do osłabienia wydzielania trzustkowego ze względu
na przeciążenie tego gruczołu.
Sama cukrzyca w początkowym okresie jest niebolesna i z tego powodu często
przez pacjentów bagatelizowana. Po wielu latach choroba doprowadza do wielu
powikłań, które często powodują utratę zdrowia. Należy tu podać uszkodzenie
nerek i naczyń obwodowych. W niektórych sytuacjach pacjenci wymagają
dializoterapii, często występuje ślepota, zdarza się, że konieczna jest
amputacja kończyn dolnych z powodu ich niedokrwienia.
Cukrzyca powoduje również przyspieszenie procesów starzenia, co przyczynia
się do skrócenia życia.
W zasadzie podobne skutki przynosi cukrzyca typu I, jednak trzeba nadmienić,
że ma ona nieco inne podłoże i przebieg. W tej chorobie do czynienia mamy
z pierwotnym uszkodzeniem komórek trzustki produkujących insulinę.
Przyjmuje się, że jest to choroba z autoagresji, ponieważ przed wystąpieniem
objawów można we krwi stwierdzić obecność przeciwciał skierowanych przeciw
komórkom Beta wysp Langerhansa, odpowiedzialnym za wytwarzanie tego hormonu.
Zazwyczaj dochodzi do prawie całkowitego zniszczenia aparatu
insulinotwórczego. Z tego powodu poziom cukru we krwi podnosi się bardzo
wysoko i dochodzi do wystąpienia ostrych objawów, takich jak np. śpiączka,
która wymaga natychmiastowego leczenia w warunkach szpitalnych.
Cukrzyca typu I pojawia się zazwyczaj u dzieci i młodzieży. Zwykle nie
występuje po 30 roku życia. Przebieg tej choroby bywa różny, ale zazwyczaj
występują znaczne wahania poziomu cukru, powodujące pogorszenie
samopoczucia, a po latach trwania dochodzi do poważnych powikłań, podobnych
do tych, występujących w cukrzycy II.
Niewątpliwie, oba typy cukrzycy są ciężkimi chorobami, a najlepiej wiedza o
tym osoby, które są nimi dotknięte. Jednak cukrzyca dotyka nie tylko osoby
na nią chorujące. Ekonomicznie dotyczy ona całego społeczeństwa. Jeżeli
weźmiemy pod uwagę liczbę chorych i koszty leczenia, to okaże się, że
pochłania ona niebotyczne kwoty, które muszą być wygospodarowane z budżetu,
jako że jest to choroba uznana za cywilizacyjną i jej koszty przejmuje
państwo.
W zasadzie trudno jest policzyć całkowitą sumę przeznaczoną na utrzymanie
tej choroby, ponieważ obejmuje ona nie tylko leki, ale też społeczne koszty
utrzymania chorych. Ludzie ci częściej zapadają na choroby zakaźne i choroby
układu krążenia, co wymaga leczenia szpitalnego i powoduje absencję w pracy.
Zużywają więcej leków na choroby towarzyszące, które też są częściowo
refundowane, wcześniej tracą zdolność do pracy i przechodzą na rentę, czyli
na utrzymanie państwa. Oczywiście w tym czasie zażywają leki, za które
osobiście nie płacą.
Głównym lekiem stosowanym w leczeniu cukrzyc jest ludzka insulina, której
produkcja jest bardzo kosztowna. Przeciętny detaliczny koszt miesięcznego
leczenia insuliną wynosi około 40 euro, czyli zaledwie trochę ponad 1 euro
na dobę. Kwota ta może nie wydawać się przytłaczająca, jednak jeśli pod
uwagę weźmiemy, że w Polsce, która liczy 40 milionów ludzi, na cukrzycę
choruje około 2 miliony, z czego połowa leczona jest insuliną, to daje nam
to przybliżoną kwotę 1 miliona euro dziennie, którą musi wyasygnować rząd.
Sumę tę należy oczywiście powiększyć o dodatkowe koszty leczenia cukrzycy,
co może ją nawet zwielokrotnić.
Z powyższego powodu znalezienie rozwiązania tego problemu powinno mieć nie
tylko podłoże humanitarne, ale i ekonomiczne. Dla ubogich krajów takich jak
Polska, wyleczenie nawet połowy chorych oznaczałoby oszczędności mogące
w znacznym stopniu pobudzić gospodarkę i doprowadzić do podniesienia
poziomu życia.
Niestety, dla współczesnej medycyny, przyczyna obu chorób nie jest jasna.
Ostatnio dominują poglądy o genetycznym podłożu choroby, ponieważ
stwierdza się zwiększone ryzyko zapadnięcia na nią, jeżeli choruje ktoś
z najbliższej rodziny.Uznanie wrodzonego charakteru cukrzycy daje swojego
rodzaju usprawiedliwienie dla braku skutecznych metod leczenia i może być
przyczyną skostniałego stanowiska środowisk lekarskich.
Jednak już same dane epidemiologiczne przeczą genetycznemu podłożu tej
choroby. Mimo, że w przypadku cukrzycy typu I, rzeczywiście nie ma
radykalnego wzrostu zachorowań (choć taki jednak występuje), to liczba
dotkniętych cukrzycą typu II stale wzrasta. Pod koniec XIX wieku, w Polsce
szacunkowa ilość chorych wynosiła około 0,5%, podczas gdy obecnie mamy już
prawie 5%. Najbardziej gwałtowny wzrost zachorowalności notuje się na lata
90-te XX wieku, kiedy to liczba chorych uległa prawie podwojeniu - oficjalne
dane mówią o 2% w 1989 roku i prawie 5% w 2003 roku.
Na ten okres przypada również ogromna zmiana nawyków żywieniowych,
spowodowana propagandą antytłuszczową. Pod koniec ubiegłego stulecia
obserwowano stały wzrost spożycia produktów roślinnych, zawierających
węglowodany, czyli cukry, ponieważ powszechnie uważane są one za zdrowe.
Wiele osób zaczęło opierać swoje żywienie o produkty mączne takie jak:
pieczywo, makarony, ryż, płatki śniadaniowe, oraz owoce i przetwory owocowe
(soki).
Powszechnie panująca cholesterolofobia, podsycana przez kolorowe pisma dla
kobiet, spowodowała rezygnację z produktów zwierzęcych, zwłaszcza tych
zawierających tłuszcze. Globalnie doszło więc do zastępowania tłuszczów
cukrami.
W takiej sytuacji, z biochemicznego punktu widzenia logicznym okazuje się
wzrost zapadalności na cukrzycę obu typów. W przypadku dorosłych, którzy
spożywają zarówno tłuszcze zwierzęce, jak i duże ilości węglowodanów, może
dochodzić do rozwoju cukrzycy typu II. Dzieje się tak dlatego, że w
pierwszej kolejności organizm ludzki wykorzystuje tłuszcz, jako źródło
energii, natomiast nadmiar węglowodanów przetwarzany jest na lipidy pod
wpływem insuliny. Jeżeli podaż węglowodanów jest stale wysoka, to wymuszone
zostaje nadmierne wydzielanie trzustkowej insuliny. Gdy taka sytuacja
utrzymuje się długotrwale, może dojść do spadku reaktywności tkanek na
insulinę i w konsekwencji - poziom cukru we krwi podnosi się.
Inaczej dzieje się u ludzi młodych, którzy opierają dietę na dużych
ilościach cukru, ze znacznym ograniczeniem białek i tłuszczów zwierzęcych.
W takiej sytuacji tkanki, przy braku odpowiednich substratów, mają
patologiczną budowę i organizm niszczy je za pośrednictwem przeciwciał.
Jeżeli proces ten dotyczy wysp trzustki dochodzi do zmniejszenia stężenia
insuliny we krwi i rozwija się cukrzyca typu I.
Przed wprowadzeniem leków przeciwcukrzycowych i insuliny, leczenie chorych
polegało głównie na drastycznym ograniczeniu podaży cukrów w diecie.
Obecnie, przyjmowanie leków wymusza na chorych spożywanie dużych ilości
węglowodanów, aby zapobiec spadkom cukru we krwi. Doprowadza to do błędnego
koła - leki doustne pobudzają wydzielanie lub zwiększają
aktywność insuliny, czyli tak jak podanie tego hormonu w zastrzyku.
Koniecznym wtedy jest zjedzenie cukru, gdyż w przeciwnym razie może
wystąpić hipoglikemia. Po zjedzeniu cukrów wzrasta zapotrzebowanie na
insulinę. W ten sposób choroba postępuje i wymaga stałego zwiększania
dawek leków. Obecnie chorym zaleca się, aby 50% zapotrzebowania
energetycznego dostarczali w węglowodanach.
Jedyną znaną obecnie metodą wyleczenia z cukrzycy jest model żywienia
opracowany przed 35 laty przez dra Jana Kwaśniewskiego, który przerywa
obrót owego błędnego koła. Główne założenie diety, tzn. ograniczenie do
niezbędnego minimum ilości spożywanych cukrów, skutkuje spadkiem
zapotrzebowania na insulinę - zarówno własną, jak i dostarczoną z zewnątrz.
Z punktu widzenia fizjologii jest to naturalną konsekwencją: jemy mniej
cukru - potrzebujemy mniej insuliny. Pewna niezbędna dla człowieka ilość
węglowodanów musi być jednak dostarczona, aby nie doprowadzić do zaburzeń
metabolicznych. Jest to około 50-70 g na dobę.
W przypadku chorych na cukrzycę, samo ograniczenie ilości cukru nie jest
jednak wystarczającym krokiem do wyleczenia. Organizm ludzki jest bardzo
skomplikowany i zachodzi w nim wiele przemian biochemicznych, m.in. z
nadmiaru białka mogą być produkowane cukry. Dlatego bardzo ważne jest, aby
chory miał wyliczone wszystkie główne składniki pokarmowe. Pacjentom należy
podawać średnio 60-80 g białka z uwzględnieniem dwu- lub trzykrotnej
przewagi tłuszczu, który ma przyjąć rolę głównego źródła energii. Dieta
powinna być zindywidualizowana dla każdego pacjenta z uwzględnieniem
wzrostu, masy ciała i innych parametrów. Zadanie ustalenia proporcji
pomiędzy poszczególnymi składnikami pokarmowymi należy do lekarza, jednak
główny ciężar spoczywa na chorym, który musi umieć wykonywać zalecenia.
Wymaga to od niego znajomości zasad żywienia optymalnego i ich rozumienia.
Prawidłowe stosowanie diety jest konieczne dla osiągnięcia korzystnych
efektów. Jeżeli warunek ten zostanie spełniony, można spodziewać się
szybkiej poprawy, a nawet całkowitego wyleczenia, przez co rozumie się
stabilizację glikemii przy odstawieniu leków.
Z moich doświadczeń wynika, że można w ten sposób wyleczyć ponad 90% chorych
na cukrzycę typu II i około 50% na cukrzycę typu I, biorąc pod uwagę różne
stopnie zaawansowania.
Odpowiednia kompozycja poszczególnych składników pokarmowych na żywieniu
optymalnym powoduje, że zapotrzebowanie na insulinę wynosi od 4 do 10
jednostek na dobę, a taka ilość zazwyczaj jest jeszcze przez trzustkę
produkowana. Dla porównania, dieta cukrzycowa wymaga dostarczenia
(z trzustki lub z zewnątrz) około 0,5 jednostki insuliny na kg masy ciała,
czyli średnio 40 jednostek dla dorosłej osoby. Przejście na żywienie
optymalne, u osób ze świeżo rozpoznaną cukrzyca typu I, powoduje praktycznie
natychmiastowe ustąpienie choroby, natomiast typ II wymaga pewnego czasu.
Zazwyczaj potrzebne jest od 3 tygodni do 3 miesięcy, aby osiągnąć
stabilizację glikemii. Problemy mogą stwarzać chorzy, u których
zapotrzebowanie na insulinę przekroczy 80 jednostek na dobę i tu należy się
liczyć z niepowodzeniem. Sytuacja, gdy chory przyjmuje tak dużą ilość
insuliny oznacza, że układ odpornościowy wytwarza przeciwciała przeciwko
insulinie lub masa ciała chorego wymusza podawanie tak dużych dawek
(cukrzyca typu II).
W tym ostatnim przypadku, po osiągnięciu normalizacji masy ciała, można
liczyć na redukcje dawek. Stwierdzenie obecności przeciwciał u chorych jest
rokowniczo niekorzystne ale zdarza się to rzadko. Nawet w tych przypadkach
można, dzięki diecie, osiągnąć korzystne efekty, przez co rozumie się
ustabilizowanie obniżenie poziomu glukozy we krwi, co zapobiega
niebezpieczeństwu wystąpienia powikłań cukrzycowych.
Tak jak wcześniej wspomniałem, konieczna jest jednak systematyczna
samokontrola diety - zwłaszcza w początkowym okresie. Chorzy na cukrzycę
typu I są praktycznie "zmuszeni" do przestrzegania zasad dietetycznych,
ponieważ nawet stosunkowo niewielkie błędy mogą mieć odbicie w poziomie
cukru.
Ów wymóg przestrzegania pewnych zasad nie może być jednak uznany za wadę
żywienia optymalnego, ponieważ przy stosowaniu diety cukrzycowej on również
występuje, przy czym zalecane przez diabetologów obliczanie wymienników
węglowodanowych jest bardziej skomplikowane. Dorośli cierpiący na drugi typ
po pewnym czasie żywienia (kilka lat), kiedy osiągnięta jest już właściwa
masa ciała i ustąpiły powikłania wywołane chorobą, mogą pozwolić sobie na
pewna tolerancję, co umożliwia im rezygnację z codziennego dokładnego
przeliczania składników pokarmowych.
Powyższy opis jest jedynie ogólnym, bardzo powierzchownym omówieniem tematu.
Leczenie cukrzycy obu typów wymaga oczywiście znacznie większej wiedzy i
nieco doświadczenia, ponieważ choroba ta niejednokrotnie zaskakuje lekarza i
możliwe są różne powikłania zmuszające do szybkiej zmiany leczenia.
W początkowym okresie , korzystna jest ścisła współpraca pomiędzy pacjentem,
lekarzem i dietetykiem w celu jak najlepszego przeszkolenia chorego. Takie
warunki najlepiej zapewnić w ośrodku stacjonarnym, gdzie możliwa jest stała
kontrola sposobu odżywiania wraz z poziomami glukozy, co pozwala na
bezpieczne zmiany w dawkowaniu leków. Dzięki dobrej organizacji zwiększa się
skuteczność leczenia cukrzycy. Jako przykład podać mogę, że w Centrum
Żywienia Optymalnego w Jastrzębiej Górze w czasie ostatnich trzech lat
przebywało około 850 chorych na oba typy cukrzycy, z których (w czasie
krótszym niż 14 dni) u ponad 350 udało się całkowicie odstawić leki
przeciwcukrzycowe, w tym insulinę, a u prawie wszystkich nastąpiła wyraźna
poprawa stanu zdrowia. Pacjenci, którzy wyjechali z ośrodka, są przeszkoleni
w stosowaniu diety i po przyjeździe do domu dalej stosują zasady opracowane
przez dra J. Kwaśniewskiego. Większość z nich pełne wyleczenie osiąga
w okresie do 3 miesięcy. Twierdzenie lekarzy i dietetyków o braku badań
naukowych dotyczących żywienia optymalnego mija się z prawdą.
Pismem nr Dr I 0580-3/78 z dnia 23 stycznia 1978 r. Minister Nauki i
Szkolnictwa Wyższego powiadomił prof. dr hab. med. J. Grenadę i zastępcę
ministra zdrowia o "przyznaniu 7 mln złotych z funduszu prac badawczych na
badania dotyczące tematyki proponowanej przez lekarza Jana Kwaśniewskiego".
Badania nad wpływem żywienia optymalnego na chorych były prowadzone przez
zespół złożony z 11 profesorów i docentów, pod kierunkiem prof. Henryka
Rafalskiego. Zainteresowanych wynikami badań zapraszamy:
www.optymalni-centrum.com./badania.htm

lek. med. Przemysław Pala
----------------------------------------------------
-------------------

Mam tu wrzucić inne przykłady?
A w ogóle to czy jest coś, co z publikacji optymalnych przeczytałeś?
Nie wiem, co znasz, czego nie znasz...

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
15.10 Kafka
15.10 Leszek Serdyński
15.10 Leszek Serdyński
15.10 Mike
15.10 Mike
15.10 Mike
15.10 Mike
15.10 Rukasu
16.10 Leszek Serdyński
16.10 Rukasu
16.10 Krystyna*Opty*
16.10 Marcin 'Cooler' Kuliński
16.10 Rukasu
16.10 Marcin 'Cooler' Kuliński
16.10 slawek
Prasa do oleju na domowy użytek
niedobory skł. mineralnych a alergie skórne
Sekret Odchudzania z Pasją
Darmowe Mp3 Discopolo 2015 i premiery
Re: Solution Manual Switching and Finite Automata Theory, 3rd Ed by Kohavi, K. Jha
Blog kulinarny
Blog o odchudzaniu
Fluor : ile?
zioła wycofane - samo zdrowie :)
program do optymalizacji diety
Ananas1_03 - sprawdź czy się właciwie odżywiasz
Ananas1.02 instaluje się tam gdzie dotąd nie działał
opiekun medyczny
Jaka grupa dyskusyjna na temat zdrowia
Program Ananas wprowadź zakupy , a on zestawi zapotszebowanie z zakupami
Dlaczego faggoci są źli.
Autotranskrypcja dla niedosłyszących
Zmierzch kreta?
is it live this group at news.icm.edu.pl
"Schabowe"
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Demokracja antyludowa?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?