Data: 2012-02-21 12:22:06
Temat: Re: Ile zaczynu?
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia dzisiejszego niebożę krys wylazło do ludzi i marudzi:
>
> Qrczak wrote:
>
>>> Kleisty to mi czysto żytni wychodził. Albo nieposolony;-). Pszenno-żytni
>>> wychodzi normalnie.
>>
>> A to musiałabym się zapytać TŻa, bo ostatnio z niedomiaru mąki żytniej
>> musiałam pszenną pooszukiwać. A on je ten chleb.
Spytałam. Ten się nie przylepia.
> Żytni w ogóle sprawia wrażenie cięższego i bardziej wilgotnego. Ale do
> noża się nie klei. No i przychodzi mi na myśl, że medea mogła go po
> prostu nie dopiec.
> U mnie w domu pod trzech lat nie było kupnego chleba, bo nikt nawet nie
> ruszy;-) Bułki czasem kupuję, jak mi się piec nie chce.
Młody je bułki. Stary chleb.
> BTW - mojego chleba łyżką się wymieszać nie da, "tymi ręcami" trza się
> nawygniatać, jako i babcia wygniatali. I strukturę ma bardziej zwięzłą,
> niż ten z obrazków.
Nie podejmuję się żytniego palcem ruszać. Raz mi się zachciało i miałam
potem łapy oblepione burą gliną... ble...
A ten z obrazków był pszenno-żytni z zaniedbania okołozakupowego. Raczej mi
się nie zdarza takowe.
A gdzieś tam zostawiłam obrazki poprzedniego któregoś wypieku, gdzie więcej
było ptasiej karmy i tylko z żytniej mąki. A ostatnio głównie z 720 piekę,
bo mi się nie chce sobotnim bladym świtem na targ popylać.
Qra
|