Data: 2016-06-15 20:25:34
Temat: Re: Jak walczyć ze strachem?
Od: Trefniś <t...@m...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu .06.2016 o 00:01 Ikselka <i...@g...pl> pisze:
> Dnia Tue, 14 Jun 2016 23:11:43 +0200, Trefniś napisał(a):
>
>> W dniu .06.2016 o 22:26 samya <s...@p...onet.pl> pisze:
>>
>> (...)
>>> Gdybym zarabiala tyle, co "miniminister" Ziobro, zrobilabym zlecenie
>>> stale na wybrany cel harytatywny. I zapewne bym sie tym nie
>>> chwalila....
>>
>> "Gdybyśmy mieli blachę, robilibyśmy najlepsze konserwy na świecie. Ale
>> nie
>> mamy też mięsa."
>
>
> Nic dodać, nic ująć,poza tym tu (wyjątkowo) powinieneś napisać "blahę"
> 3-))
Ależ mi "ludzie ociężali umysłowo, nażucili bezmyślnie" taką ortografię...
Wolę czas spędzić na nauce w innych dziedzinach, niż marnotrawić na nową
ortografię.
W tej chwili badam zawartość starych ksiąg kulinarnych i opracowań
historyków pod kątem kiszenia kapusty :)
Ale widzę, że to raczej niepotrzebna praca. Żadnych rewelacyjnych, a
istotnych szczegółów nie znalazłem.
A efekty powalają, w porównaniu z kapustą sklepową. Naprawdę!
Ktoś powie, że to jeszcze nie sezon, na zimę kisi się jesienią...
Młodą kapustę też ciężko poszatkować.
Ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby mieć w lecie świeżo ukiszoną
kapustę.
Jesienią ukiszę na zimę, dysponując doświadczeniami.
Darujcie sobie:
"Nigdy nie przyszłoby mi do głowy kisić kapustę, skoro mogę ją kupić w
Biedronce" parafrazując lokalnego myśliciela.
:)
--
Trefniś
|