Data: 2018-05-16 08:36:14
Temat: Re: Kefir dobry na wszystko!
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 15.05.2018 o 16:08, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pani Ewa napisała:
>
>>>> Skoro mleko/kefir mają domieszki chemiczne to jaki jest sens w dolewaniu
>>>> do 100 ml kefiru 900 ml mleka co 24h w celu otrzymania napoju o bardziej
>>>> szlachetnych walorach ? Przecież fermentacja nie powoduje że otrzymany
>>>> kefir ma lepszą jakość bo surowce są zanieczyszczone i to nie zanika.
>>> Przemysł mleczarski z reguły używa do fermentacji wyselekcjonowanych kultur,
>>> często opatentowanych. Jak już bakterie skończą swoje, robi się im kęsim
>>> kęsim w procesie pasteryzacji. A potem dodaje innych, żeby na opakowaniu
>>> można było napisać "zawiera żywe kultury bakteryjne". Ale to już statyści
>>> -- więc nie da się takiego samego produktu odtworzyć w domu (ani w firmie
>>> konkurencyjnej). W przypadku kefiru może nie zawsze tak jest, ale z jogurtem
>>> to już standard.
>> Na kefirze, który akurat mam w domu, są w składzie: żywe kultury
>> bakterii i drożdży kefirowych. Nie ocenię, czy to akurat te
>> odpowiedzialne za produkcję tegoż kefiru*, czy tylko dodane post factum.
>> W każdym razie jakieś wyspecjalizowane kefirowe są.
>>
>> *bo sama kefiru robić nie będę, także uważam to za wyważanie otwartych
>> drzwi.
> Też popatrzyłem na bulelkę -- w składzie oprócz meleka jest też mleko w
> proszku (czyli coś jakby bardziej) oraz białko mleczne (to chyba jeszcze
> bardziej). Ciekawa receptura.
W moim jest prostsza - tylko mleko pasteryzowane i te żywe kultury.
> A co do tych kultur kefirowych, być może
> samo siedzenie w kefirze wystarczy im do załapania się na specjalistyczną
> definicję. Jakieś one inne są niż kiedyś -- kiedyś kefir był bardzo "żywy",
> to znaczy potrafił diametralnie zmieniać swoje właściwości w ciągu kilku
> godzin. Te są bardziej stateczne, konserwatywne rzekłbym.
Zależy które. Bywają i takie, które z czasem, jak postoją nieco w
cieple, zmieniają konsystencję.
BTW Pamiętam, że w dzieciństwie, no... wczesnej młodości, jak zależało
mi na zgęstnieniu śmietany, dodawałam do niej soku z cytryny. Efekt był
niemal natychmiastowy.
Ewa
|