Data: 2016-03-05 20:03:12
Temat: Re: Normy ważenia/pakowania w handlu detalicznym
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
news:slrnndm71m.84f.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Pan Pszemol napisał:
>
>>> Mogę uznać, że wyrób zrolowany ze słoniny, podgardla wieprzowego,
>>> sadła, czy czegoś jeszcze, tym jest lepszy, im więcej udało się
>>> weń ponawkładać tłustości. Taki ma być, a jak ktoś lubi, nic mi
>>> do tego. Ale porządna szynka nie ma być obłożona gruba warstwą
>>> tłuszczu. Zresztą nigdy tak nie było, najlepsze są te robione ze
>>> świni wolnobieżnej, wysportowanej, a nie stacjonarnej chlewikowej.
>>
>> Ale "najlepsze" w tym kontekście to takie "najlepsze dla Jarka",
>> bo takie Ci najlepiej smakują, czy "najlepsze dla wszystkich",
>> uniwersalnie najlepsze?
>
> Najlepsze dla Jarka oraz dla klasy abstrakcji, którą on wyznacza.
> Jest to dość powszechna opinia, zatem klasa spora. Choć zdaję sobie
> sprawę z tego, że nie jedyny to z możliwych pogląd.
Cieszę się z Twojej tolerancyjności :-)))
>>> A kto twierdził, że "Krakus" lepszy ponad wszystkie szynki świata?
>> Nie wiem kto tak twierdził. Z całą pewnością nie ja.
>> Chyba nie odczytałeś tak tych moich słów:
>>
>> > Czasem się skuszę na szynkę z lokalnego targu, od
>> > lokalnej wytwórczyni, bo ta szynka smakuje normalnie.
>
> A ja do tych:
>
> Podobnie jest z wędlinami, np. szynką, którą "oszukuje się"
> dotatkiem zmiękczaczy, co sprowadza się że jest mniej szynki
> w szynce a więcej wody - no ale szynka lepiej wtedy smakuje
> i nie jest "sucha" gdy jest tak "oszukana".
I czyjego te słowa autorstwa?
>>> No wiem, ideałem jest rolada, ale może choć wśród szynek wygrywa?
>> Nie, rolada też nie jest ideałem. Skąd u Ciebie to ciągłe mianowanie
>> kolejnych potraw ideałem? Ja nie o kulinarnych ideałach tu mówię :-)
>
> Ja na ten przykład wyszukuję np. w polskim sklepie jakiejś
> rolady gdzie mięso z tłuszczem (słoniną?) zawinięte i pieprzem
> oblepione i przyprawami - mniam mniam :-)))
>
> Jeśli ktoś ma tak wyszukane upodobania, to uznałem, że chce zdobyć
> coś, co choćby bliskie jest ideałowi.
Tak myślałem że prze-interpretowałeś :-)
>> Wręcz przeciwnie: mówię o tym że różnym ludziom różne rzeczy
>> smakują, że nie ma sensu mówić o uniwersalnych normach i wciskać
>> ich wszystkim :-) Ja nikomu skóry kurzej wciskać nie będę - wręcz
>> przeciwnie, jak ktoś zdjemie z kurczaka i odłoży na talerz jako odpad
>> to chętnie zapytam czy ja mogę to zjeść i zjadam ze smakiem :-)))))
>
> Chyba niektórzy powinni zacząć się w tym momencie obawiać o swoją skórę.
Smacznego.
|