Data: 2004-09-19 19:16:10
Temat: Re: Owoce pod zapiekanym koglem-moglem?
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sun, 19 Sep 2004 20:15:45 +0200, "Agata" <a...@g...com.pl>
wrote:
>
>U?ytkownik Tomasz Ka?u?ny <t...@q...klub.chip.pl> w wiadomo?ci
>do grup dyskusyjnych napisa?:ciejks$56b$...@i...gazeta.pl...
>> No wlasnie... Wczoraj jadlem takie cudo w kawiarence Cykada w Lodzi. W
>> miseczce porcelanowej (powiedzmy... :) ) maliny a na nich cos jakby
>> kogel mogel okropnie slodki (ale jaki pyszny) zapieczony z mocno
>> przypieczonym wierzchem. A moze to raczej cos jak suflet? Wlasnie nie
>> wiem... Moze ktos robil cos podobnego i sie podzieli tajemnica? Druga
>> pysznoscia byly jagody zapieczone pod warstwa kruszonki... Mniaaaaam...
>> Polecam jesli bedziecie w Lodzi na ul.Piotrkowskiej w okolicach
>> ul.Zamenhoffa.
>
>z cala szczeroscia to co jadles moglo na 90% byc owocami zapiekanymi pod
>opiekaczem z sabayon..
>.
>bierzesz zoltka i cukier puder...stawiasz w metalowej misie na gotujacej sie
>wodzie i ubijasz...masz uzyskac doskonale ubite sabayon (bez koniecznosci
>dolewania alkoholi ;))
>
>naklada to sie potem na owoce w misce ktora nie peknie podczas zapiekania i
>zapieka...zoltka ida w gore ;) i lapia kolor...
>
>wszystko jasne ;)
>(podobalo mi sie Wasze sledztwo ;))
>
>agataw z doswiadczeniem z "tym"
>
ha! ha! poza alkoholem trafilam! ha!
Pierz
K.T. - starannie opakowana
|