Data: 2012-03-09 21:39:58
Temat: Re: Parowar - refleksje.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 09 Mar 2012 18:04:34 +0100, medea napisał(a):
> W dniu 2012-03-09 16:41, Ikselka pisze:
>> Ziemniaki - absolutne nieporozumienie, szkliste, zupełny brak puszystości,
>
> Ja gotuję i tak, i tradycyjnie. Wyłącznie na parze - do sałatek oraz na
> podsmażane.
> No i bardzo wygodne jest odgrzewanie na parze, jeśli się nie chce ich
> odsmażać, tylko podać jako ugotowane. Tylko musi być dobry gatunek
> ziemniaka, taki który nie ciemnieje zbyt szybko.
>
> Rewelacyjnie wychodzi też ryż. Pewnie masz specjalną miseczkę do sypkich.
Tak, mam, ale ryżu jeszcze nie gotowałam. Czasem ugotuję do zupy, jak czasu
nie będzie. Planuję jutro kaszę gryczaną uparować.
Bo ryż do mojej "chińszczyzny" to ja muszę w piekarniku, nie ma przeproś.
>> przesiąknięte i ociekające wilgocią. Czyli - gotuję je nadal tradycyjnie.
>> Ryba, klopsiki mięsne - rewelacja.
>> Brokuły
>
> Potwierdzam.
>> , cukinia - rewelacja.
>
> Nie robiłam.
>
> > Parówki - mogą być.
>
> Parówki na parze? A po co?
Nie wiem ;-)
Chciałam spróbować, bo pisali o nich w instrukcji.
--
XL
|