Data: 2012-06-22 21:53:04
Temat: Re: Pektyna.
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Pokaż wszystkie nagłówki
Stefan wrote:
>
> Użytkownik "Stokrotka" <o...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:js2geg$bue$3@inews.gazeta.pl...
>>
>>
>>>> A hemik zatruł mnie dwutlenkiem siarki lub trujtlenkiem siarki (nie
>>>> pamiętam), siedziałam na pierwszej ławce i celowo rurkę z powstającym w
>>>> doświadczeniu gazem kierował w moją stronę.
>>>
>>> Nie pleć.
>>
>> Głupia jesteś, najlepiej zamieszkaj za jakimś zakładem pszemysłowym.
>> Był to gaz o średnio gryzącym zapahu, w kolorku po prostu szarawy.
>> To trucizna.
> na pewno nie był to dwutlenek siarki, gdyż jest to trucizna, w warunkach
> laboratorium szkolnego a) zakazana, b)raczej niemożliwa do uzyskania w
> warunkach szkolnych.
No bez przesadyzmu. Spalanie siarki w powietrzu było po pierwsze
demonstrowane (przynajmniej u nas w szkole), a to wytwarza ditlenek siarki.
Trujące to co prawda jest, ale LC50 wynosi 2.5%, są gorsze rzeczy. Ponieważ
nieźle cuchnie (nie jak H2S, ale też nieźle) dużo poniżej tej granicy trudno
się przy takowej demonstracji struć, szczególnie, jak się babrze pod
wyciągiem.
> trójtlenek siarki czyli bezwodnik kwasu siarkowego w temp. pokojowej jest
> bezbarwną lotną cieczą.
> A moze był to jakiś gaz z rodziny organicznych? podkołdernik jadowity
> wygładza korę mózgową, powodując konieczność jej powtórnego
> bieżnikowania... pozdr
dawniej nazywało się to dwupierdzian grzmotanu.
A w szkole bawiliśmy się różnymi substancjami powszechnie znanymi jako
trucizny lub substancje żrące. I fenol, i kwasy różniste, też stężone. Nawet
chlor robiliśmy z HCl i KMnO4.
Teraz w gabinecie chemicznym to pewnie tylko woda i NaCl jako odczynniki
stoją.
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
|