Data: 2016-11-23 18:50:27
Temat: Re: Piernik świąteczny dojrzewający
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
> Używanie w kuchni różnych płynów, byle tylko nie wody, to wielowiekowa
> tradycja. Kiedyś robiono to w trosce o życie i zdrowie -- woda była
> po prostu niebezpieczna. Tam gdzie mieszkali ludzie, czystej wody nie
> było.
Coż za stek bzdur! Sam to wymyśliłeś ? Wot domorosła tfurczość nadwornego
poety prk.
Owe "różne płyny" brały się z produkcji mleka i sera oraz puwa,
wykorzystywano je z oszczędności - żeby się nie zmarnowała maślanka,
serwatka, podkwaśniałe piwo niezdatne już do przechowania czy piwny osad z
dna piwowarskich kadzi. Z maślanki, serwatki i podkwaśniałego piwa
gotowano polewkę, a piwny osad służył do wypieku cidziennych placków
zastępujących chleb, potem pierników itp cukierniczych wyrobów, gdyż
zawierał mnóstwo cennego białka, w tym piwne drożdże grubą warstwą osiadłe
na dnie.
Odnośnie "niebezpiecznej wody" - oto następna bezedura nad bezedurami. Tam,
gdzie mieszkali ludzie, czysta woda być MUSIAŁA, bo to był podstawowy
warunek do założenia osady w danym miejscu. To DZIŚ brak czystej wody dla
miast.
Masz ludzi sprzed wieków za głupków równych sobie :-))
--
XL
|