Data: 2016-11-23 18:52:50
Temat: Re: Piernik świąteczny dojrzewający
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl> wrote:
>
>> Używanie w kuchni różnych płynów, byle tylko nie wody, to wielowiekowa
>> tradycja. Kiedyś robiono to w trosce o życie i zdrowie -- woda była
>> po prostu niebezpieczna. Tam gdzie mieszkali ludzie, czystej wody nie
>> było.
>
> Coż za stek bzdur! Sam to wymyśliłeś ? Wot domorosła tfurczość nadwornego
> poety prk.
>
> Owe "różne płyny" brały się z produkcji mleka i sera oraz puwa,
> wykorzystywano je z oszczędności - żeby się nie zmarnowała maślanka,
> serwatka, podkwaśniałe piwo niezdatne już do przechowania czy piwny osad z
> dna piwowarskich kadzi. Z maślanki, serwatki i podkwaśniałego piwa
> gotowano polewkę, a piwny osad służył do wypieku cidziennych placków
> zastępujących chleb, potem pierników itp cukierniczych wyrobów, gdyż
> zawierał mnóstwo cennego białka, w tym piwne drożdże grubą warstwą osiadłe
> na dnie.
> Odnośnie "niebezpiecznej wody" - oto następna bezedura nad bezedurami. Tam,
> gdzie mieszkali ludzie, czysta woda być MUSIAŁA, bo to był podstawowy
> warunek do założenia osady w danym miejscu. To DZIŚ brak czystej wody dla
> miast.
> Masz ludzi sprzed wieków za głupków równych sobie :-))
Errata: piwa, codziennych.
--
XL
|