Data: 2014-11-09 19:30:02
Temat: Re: Ratunku, wegańska uczta
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pan Dariusz K Ładziak napisał:
>> Zastanawiam się teraz jak nazwać, może też geograficznie, organizację
>> odwrotną. Sekwencyjną. Kiedy to po zupie dadzą zraz, a potem grzybki.
>> Na osobne skinienie wjeżdżają na stół tace wypełnione przepiórkami.
>> A potem, po innym danym znaku, karaski.
>
> Nie po zupie a po bitkach (zdobnych w nitki...)
Jaki by był sens w sekwencji bitek zdobnych w nitki z następującym
po nich zrazem?! Toż to jakby podać kapuśniak jako zupę i tuż po nim
bigos na drugie! Od zupy zacząć się musiało, w to nie wątpię. A pod
koniec obiadu, to już nawet podmiot lyryczny ma wątpiliwości, czy to
co podano nazawć "zrazem", czy "bitkami zdobnymi w nitki". Szczerze
mówąc, to ja tego podmiota rozumiem -- kryteria odróżniania zraza od
bitek i dla mnie niecałkiem są jasne.
Jarek
--
Że raz dano zraz, czy bitki zdobne w nitki,
A do zrazu zrazu chrzan, a potem grzybki,
No i przez te grzybki, chłód rodzinnej kryptki,
Nazbyt szybki dał obiadkom kres.
|