Data: 2014-05-07 00:42:07
Temat: Re: Smardze
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pan Stefan napisał:
> Tak nieco pobocznie, ale o grzybach!
>
> Spotyka się dwóch facetów:
> - Ten twój kolega to ma szczęście! Dwie zony już pochował,
> bo struły się grzybami, a teraz trzeci raz owdowiał.
> - No, ale tym razem to był uraz czaszki.
> - Tak słyszałem. Nie chciała jeść grzybów.
Tak to za Stalina opowiadano o tym, co to na przyjęciu w KC
nie chciał jeść grzybków. I dlatego miał dziurkę w głowie.
> A tako smardzach: jak jeszcze mogłem sobie pozwalać na podróże,
> to właśnie w drugiej połowie maja jeździliśmy na Orawę (ale za
> słowacką granicę, bo tam wolno) właśnie na smardze. Było tam
> parę miejscówek, z których zawsze co nieco się przywiozło.
Żeby wszystko było legalnie, to trzeba było te grzybki zjeść na
słowackiej Orawie (czy trawić można już w Polsce, tego przepisy
dokładnie nie określają).
Jarek
--
Gdzie Orawa i gdzie Spisz
była sobie zacna wieś
i dwór biały,
a we dworze
srogi pan, że nie daj Boże,
jak powiada gminna wieść.
|