Data: 2005-03-09 15:55:50
Temat: Re: Szkoła
Od: "Aska" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Myślę, ze była zaskoczona. Nie zdawała sobie sprawy z istnienai konfliktu i
> chyba ją to mocno wybiło z równowagi.
jesli jest to mloda nauczycielka to mogla nie zdac sobie sprawy konfliktu i
rzecywiście moglo ja to wyprowadzić z równowagi
> Nie mam nic przeciwko zdrowej rywalizacji. Ale słowo kluczowe tutaj to
> zdrowa. Moja córeczka przyszła do tej klasy na początku II klasy. Dołączyła
> do zespołu już isteniejącego z niekwestionowaną gwiazdą, którą była i jest
> jej koleżanka.
moze zabraklo zajęć integracyjnych ?? Ja wychodze z zalozenia z etakie powinny
byc zawsze jesli pojawia sie w klasie nowy uczeń,w koncu w klasie nie tylko
osiągniecia w nauce sa wazne ;)
> Pani
> bardzo chwaliła moją córkę szybko zdobyła wysoką pozycję w klasie. Była
> aktywna, miała dobre wyniki itd. Pod koniec roku usłyszałam o kłopotach.
> Iśka wróciła raz z płaczem ze szkoły.
czyli blad wychowaczyni ze odpowiednio nie reagowala
> Rożalona i smutna- mieli jakioś drużynowy konkurs i zajełi drugie miejsce.
> Obie były w drużynie i tamta zarzuciła, że przegrali przez Dominikę.
> Tłumaczyłam jej, że drużyna to drużyna i każdy mógł odpowiada (bo taki był
> konkurs) - ale trudno było jej to wyjaśni. Pani nie miała pojęcia o takim
> zdarzeniu jednak klasa, owszem tak.
w sumie czasem niemozzliwościa jest zeby n-el wiedzial wszystko
> Miałam okazję raz towarzyszyc klasie w wycieczce - dziewczynka,nielubiana
> koleżanka mojej córki jako jedyna nie usłuchała wychowaczyni gdy ta prosiła
> aby dzieci siedziały podczas drogi. Jej było wolno.Stała przez cały czas.
> Wtedy ją "zobaczyłam " pierwszy raz.
cyli niejako wychowawczyni złamała zasade ze od wszystkich dzzzieci w takim
wypadku wymaga sie tego samego ( ja w tej calej historii widze to tak, ze
faktycznie n-ka faworyzuje ta kolezanke i powinna cos z tym zrobic)
Śmiałam się i mówię- no ale
> jednak zapomniała a Ty nie zapomniałaś, wiec niech tam sobie opowiada co
> chce a ważne jest to, że Wasza szkoła ma reprezentanta i to z Waszej klasy.
> Noi o ile to jest o wiele wiecej skoro Tobie brakło 1 punktu do maksymalnej
> ilości.
twoja córka jest bardzo wrazliwa na takie uwagi, i moze troche pogubila sie w
tej rywalizacji z kolezanka. Staraj sie jej tlumaczyć jak wyzej, plus to ze to
jej osiagniecie i to co osiągnie nalezy tylko do niej a inni niech sobie
gadają
> Drugie wydarzenie z wczoraj---- mamo jak schodziłam ze schodów, byla w
> bibliotece i miałam taką uśmiechnięta minę- to Ona stała na dole i patrzyła
> na mnie z taką ponurą miną, taka zła, że aż się bałam. Pytam : Isiu może
> przesadzasz, pewnie ja ząb bolał i to wcale nie miało związku z Tobą. Tylko
> na mnie popatrzyła
za bardzo mala sie tym przejmuje, moze chce zwrocic uwage na siebie "tej
gwiazdy klasowej" a efekt wychodzi odwrotny, tlumacz jej, bo moze twoja corka
wyolbrzymia sprawe jakiegos powodu - staraj sie dotrzec do tego powodu
> To jej wlaśnie uświadamiam. Ona wie, ze są sympatie i antypatie. Ja mam
> wrazenie, że chodzi o zazdrośc i widzę, że nasilenie tego uczucia
> obezwładnia moją córkę.
zzadrość o sukcesy tamtej i staranie sie jej dorównac - tutaj moga tylko pomoc
tlumaczenia, ze kazdy ma jakis talent, a nie kazdy jest dobry w kazdej
dziedzienie itd Tylko ze w tym powinna pomoc n-lka, odpowiadnia motywacja,
nagrodami itd bez faworyzowania jednej i drugiej ( bo mi tu ewidentnie wyglada
na rywalizacje dziewczynek miedzy soba niekoniecznie dobrymi metodami z obu
stron)
> Ale o czym ja tu piszę. Mnie również odebranie silnej zawiści i zazdrości od
> ludzi obezwładnia i tracę energię na jakiś czas.
moim zdaniem zadrość córki o sukcesy tamtej nie powinna doprowadzac do tego ze
mala reaguje tak jak reaguje. Tlumacz jej ze ambicja, dorównywanie i owszem
ale z umiarem i wywazeniem własciwych proporcji. A obie dziewczynki ewidentnie
sie w tym pogubily
> Kaśka
Aska
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|