Data: 2008-09-22 17:38:43
Temat: Re: Szkoły nie chcą rad rodziców [długie]
Od: waruga <w...@g...plll>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 22 Sep 2008 16:29:28 +0200, Iwon(K)a napisał(a):
> problem w tym, ze ci przecietni urzednicy zasiadaja na najwyzszych
> stanowiskach, i poniewaz ich przecietne macki siegaja dalej i wyzej, niz
> nieprzecietnego rodzica, nic sie wskorac nie moze. Wszyscy po drodze, ktorzy
> cos chca zrobic sa uciszani, i mieszani z blotem.
Jak wszędzie.
Ja bym wspomnianą panią z pocałowaniem ręki przyjęła do rady rodziców, a
tak to co roku muszę się prosić, zagadywać, a nie będę rzucać głupimi
tekstami, że będziemy tu siedzieć tak długo póki się ktoś nie znajdzie.
Skoro nie chcą tzn., że nie mają takiej potrzeby. I co z tego, że w końcu
kogoś tam namówiono, przekonano, jak na zebranie trójek już ta osoba nie
poszła. Jeśli teraz ktoś z rodziców mi powie, że dlaczego są mundurki, bo
rada rodziców się zgodziła, dlaczego taka stawka na komitet, komitet jest
dobrowolny, a proponowaną stawkę ustaliła rada rodziców itd., itd.
--
waruga
|