Data: 2006-10-14 22:26:22
Temat: Re: Trudna rozmowa z rodzicami...
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Kuba z Jagódką" <m...@p...onet.pl> wrote in message
news:2170.000000e2.45314930@newsgate.onet.pl...
> Na szczęście nie doszło do obrażeń cielesnych, choć bolesne na pewno
> było...
> lecz nas bardziej niepokoją groźby do żony "jak nie przestanie to ją
> skopie
> albo dam w ryja" (żeby to chociaż ten któremu dokucza)... bo może
> następnym
> razem bez obdukcji się nie obyć :(
pogadalabym z corka, zeby dala sobie spokoj z zaczepianiami kolegow, ktorzy
najwyrazniej sa niebezpieczni. tak jak nauczycliscie ja, zeby goracego pieca
nie dotykala, tak nauczcie ja, zeby trzymala sie z daleka od tych chlopcow.
chlopcom i ich rodzicom powiedzialabym, zeby raczej nie probowali z corka
fizycznie zalatwiac porachunkow, bo sie tym policja zajmie, a raczej
zglosili to Tobie czy swoim rodzicom. jesli sie to dzialo na terenie szkoly
powiadomilabym rowniez nauczycielke, o ile nie dyrekcje. no i oprocz tego
dojsc do tego czemu corka zachowuje sie tak a nie inaczej.
iwon(K)a
|