Data: 2008-09-07 16:25:42
Temat: Re: Ubiór szkolny, co można a czego nie? ;)
Od: "Iown(K)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Paulinka:
> > taki granatowy, pobrudzony atramantem, z czarnymi jeszcze nasadkami do
> > lokcia :))
>
> Mylisz buchaltera z początku wieku XX z księgową z wieku XXI,
ee tam :)
> BTW nosisz
> fartuch w pracy?
tak, i spodnie "unisex' ;)
>
> >> Poza tym, co jest takiego niewłaściwego w tym, że nie lubię uniformów i
> >> ubieram się porostu wygodnie?
> >
> >
> > wygodniejsza jest pizama, koniecznie flanelowa!
>
> Dobra a poważnie? Nie odpowiedziałaś na moje pytanie.
to sie domysl czemu to napisalam. Sluzy do tego mniej wiecej ta sama czesc
mozgu, ktora decyduje czemu cos nie pasuje do ubrania w pewnych sytuacjach...
i.
>
>
> --
>
> Paulinka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|