Data: 2002-06-21 06:23:47
Temat: Re: Uklad w malzenstwie
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...poczta.gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Kinga <k...@p...onet.pl> napisał(a):
> Zastanów się czy nie lepiej proeadzić firmy bez wspólnika.
Popieram. Podobna sytuacja zaistniała w firmie mojego chłopa, kiedy
wspólnikowi urodziło się dziecko. Wspólnik pojawiał się w firmie wczesnym
popołudniem (bo musiał zawieźć żonę z dzieckiem do parku), znikał wczesnym
przedpołudniem (bo musiał odebrać żonę z dzieckiem z parku), o jakimkolwiek
wyjeździe nie było mowy, z podejmowaniem decyzji też zaczęły być problemy, bo
nie miał czasu na nic - nawet na porozmawianie.
Jeśli sprawa tak wygląda już na początku, nie pakuj się w to albo ustal
jasno - Ty pracujesz więcej, ale to Ty masz większość udziałów i Ty
podejmujesz decyzje.
Posiadanie firmy to nie bułka z masłem, w dzisiejszych ciężkich czasach
wymaga wielu wyrzeczeń i czasem trzeba zrezygnować z różnych przyjemności
typu celebrowanie rodzinnych kolacyjek. Jak ktoś tego nie rozumie, to niech
sobie siedzi na etaciku i nie zawraca głowy innym. Psiakość, czy naprawdę
kobieta sama musi tego zakosztować, żeby zrozumieć taką oczywistość?
Tylko pomyśl - nie masz rodziny, pewnie kiedyś chciałbyś ją mieć, a jakie
masz perspektywy założenia tejże, jak będziesz zasuwał po 12h dziennie przez
7 dni w tygodniu? Ze świadomością, że jeśli zdarzy się sytuacja awaryjna, a
akurat Tobie coś wypadnie, nie jest wcale oczywiste, że na wspólnika będziesz
mógł liczyć?
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|