Data: 2014-09-28 17:50:54
Temat: Re: Wakacyjne miłości
Od: Dariusz K. Ładziak <d...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
FEniks pisze:
> Kiedyś na pewno przetestuję wersję w głębokim tłuszczu, aczkolwiek nie
> przepadam za tą obróbką z dwóch powodów: po pierwsze z powodu tłustości,
> po drugie zawsze mam kłopot, co zrobić z wykorzystanym olejem. Zwykle
> ląduje w słoiku w kuble na śmieci, ale mam jakieś takie niejasne
> poczucie marnotrawstwa z jednej strony, nieekologiczności z drugiej.
> Ale teraz przyszło mi do głowy, że może takie małe mięsne kulki nadałyby
> się do fondue.
To nie smaż w oleju - w ogóle smażenie w oleju jest niezdrowe, im
zdrowszy na surowo (bardziej nienasycony) tłuszcz ciekły tym bardziej
szkodliwe jest jego smażenie - po prostu lubi się utleniać. Do smażenia
najlepiej stosować tłuszcze bardzo twarde - łój wołowy, olej palmowy...
A przepracowany łój wołowy po prostu przegotowuje się z wodą raz albo
dwa, zbiera łój z wierzchu, przetapia do wysuszenia - i można go
ponownie użyć, parę smażeń tak wytrzyma.
Zaletą łoju wołowego jest też to że nie nasącza produktów smażonych tak
jak olej czy nawet smalec - więc problem tłustości maleje.
--
Darek
|