Data: 2009-12-07 17:19:55
Temat: Re: Wędzenie.
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 07 Dec 2009 14:19:48 +0100, Jadrys napisał(a):
> Qrczak pisze:
>> W Usenecie Jadrys <C...@y...com> tak oto plecie:
>>>
>>>>> Za to po raz pierwszy zaeksperymentowałem z uwędzeniem tołpygi..
>>>>> Jednak eksperyment się nie powiódł, - ryba była bardzo niezjadła.
>>>>
>>>> W jakim sensie - smakowo, czy za sucha? Ile czasu trzymałeś w solance?
>>>
>>> Trochę krócej niż węgorze, ale to chyba nie w tym rzecz - po prostu
>>> czuć ja było błotem.. Jeszcze żadna uwędzona przeze mnie ryba nie
>>> miała takiego smaku.
>>
>> A karpie wędziłeś? Bo tołpyga to z karpiowatych i do karpia w smaku
>> bardzo podobna.
>>
>> Qra
>
> Tak, wędziłem już karpie. Jednak ich smak, bez żadnych szczególnych
> zabiegów przy wędzeniu, był ok.
Z tych, co jadłam ostatnio, najbardziej smakują mi jednak pstrągi. Masełko
:-)
Płocie takie sobie, trochę suche, leszcze i inne - w miarę. Karpia
wędzonego nigdy nie jadłam, ponieważ te złowione smażę od razu po
przyniesieniu; lubię smażone, nasolone i obsypane tylko mąką - na mocno
rozgrzany olej, żeby pływały, jak frytki.
--
Ikselka.
|