Data: 2015-09-16 13:07:13
Temat: Re: Wrocławianie umawiają się z rolnikami, by mieć żywność spoza marketów
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-09-15 o 23:08, @ pisze:
>
> Użytkownik "FEniks" <x...@p...fm> napisał w wiadomości
> news:55f8760a$0$8377$65785112@news.neostrada.pl...
>> To ciekawe. Jeśli to rzeczywiście efekt wit. C, to może i ja się
>> skalibruję. ;)
>
> Najlepiej zrob to w weekend i w domu, bo mozesz pobiegac... :)
No właśnie tak się zaczęłam zastanawiać, czy to ma w moim przypadku
sens, bo mnie nawet 250 gramów porządnie ukiszonej kapusty dobrze
kalibruje. ;)
> Tylko pamietaj, ze prawidlowa "kalibracja" powinna byc robiona wtedy,
> gdy bedziesz zdrowa - nawet zwykly katar wzmaga zapotrzebowanie na wit C.
Już nie pamiętam, kiedy miałam katar (jakiś inny niż alergiczny w
trawiastym sezonie).
BTW W ogóle infekcje wirusowe objawiają się u mnie od jakiegoś czasu
bólem głowy. Dziwne te wirusy jakieś się zrobiły. Ciekawe, czy ktoś
jeszcze u siebie coś takiego zauważył?
>
>
> sprawdzil na sobie (np. obnizenie cholesterolu jedzeniem zoltek jaj -
> tu akurat ja tez jestem przykladem, od lat biore do pracy conajmniej 3
> jajka, zadnych cholesterolowych problemow nie mam).
Jeśli wcześniej nie miałaś żadnych problemów z cholesterolem, to trudno
powiedzieć, żebyś była dobrym przykładem na jego obniżenie w wyniku
spożywania żółtek. Ja też niespecjalnie uważam na dietę, jestem
słodyczolubna jak mało kto, a mój poziom cholesterolu i trójglicerydów
nie sięga pewnie nawet połowy górnej normy. Ale to nie znaczy, że ta
zasada obowiązuje wszystkich. Dlatego właśnie pytałam o kwalifikacje
Zięby, bo wyłącznie na własnym przykładzie to każdy mógłby pisać co
innego, w dodatku każdy prawdę by pisał. Problemy z podwyższonym chol.
mają ludzie, którzy go źle metabolizują albo ich organizm za dużo go
wytwarza (chol. egzo- i endogenny). Zwykle ten problem dotyczy mężczyzn
(i w ogóle osób tyjących głównie w okolicy brzucha
> Jezeli chodzi o wiarygodnosc Zięby - bo na tym Ci zapewne zalezy - to
> zauwaz, ze kazda swoja teze, zamieszczona w ksiazce, podpiera zrodlem,
> czyli badaniami klinicznymi. Nie medycznymi, dokonywanymi w
> laboratoriach, tylko szpitalnymi.
> Najlepszym przykladem dot. wit C jest tzw. "raport Klennera" -
> lekarza, ktory chyba w latach 60-tych leczyl ludzi nawet z polio ta
> witamina - ale nie doustnie, tylko wlewami dozylnymi, bo stosowal
> bardzo wysokie dawki, czego zaden zoladek by nie wytrzymal.
> Raport Klennera jest dostepny na stronie akademiawitalnosci, ale jesli
> chcesz, moge Ci wyslac, bo chyba jeszcze gdzies mam na dysku.
Na tę stronę już sobie trafiłam (chyba jeden z pierwszych wyników w
google), tylko jeszcze jej do końca nie zgłębiłam, dzięki. Ciekawa
sprawa z tą wit. C.
Ewa
|