Data: 2018-09-10 16:15:30
Temat: Re: jabłka
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pan Roman Rogóż napisał:
> Jabłka (najlepiej kwaśne renety) oskrobać, poświartować
[...]
> Potem duszą się i rozgotowują już we własnym soku i rozpadają
> się na "marmoladę". Gotować aż nie będzie całych cząstek
[...]
> kupiłem kiedyś coś podobnego w spożywczaku w litrowym słoju,
> ale okazało się to jabłkami posiekanymi w kostkę zalanymi
> czymś w rodzaju słodkiego kisielu w proporcji 1:1
> Zdecydowanie nie o to chodzi.
Zdecydowanie nie wszystkim chodzi o to samo. Słabo znam się na
przetwórstwie owocowo-warzywnym, ale marmoladę też bym umiał.
Kiedyś nawet zrobiłem. Z tym że nie pożałowałem czasu na jej
zagęszczenie, bo dla rzadkiej paciaji zastosowania nie widzę.
Jabłek nie skrobałem (nie wiem nawet jak ten zabieg ma wyglądać),
wstępna obróbka termiczna odbywała się wraz ze skórką, potem
zaszło przetarcie przez sitko, na którym owa skórka została.
A to co tuż pod nią, najlepsze co w jabłku, trafiło do prztworu.
Jeśli komuś chodzi o *przechowanie* jabłka w słoju, nie jego
*przetworzenie*, to da się to zrobić z jabłkiem tartym. Tarcie
na tarce w domowych warunkach prowadzić łatwiej niż krojenie
w drobną kostkę. Potem można w zimie upiec z tym ciasto -- nikt
nie pozna, że to nie ze świeżo utartych jabłek kupionych rano
na targu lub w biedronce, a z piwnicznego słoja. Do innych dań
wymienionych przez przemówcę też mi ta postać bardziej pasuje.
Chociaż innym może chodzić o co innego.
Jarek
PS
Jeśli komuś chodzi o szczegółowy przepis, to ja go nie znam.
Ale u nas w domu tak się robiło, w czsach gdy nie było jeszcze
przechowalni owoców. Technologia jakaś bardzo prosta, po starciu
chyba tylko niewielki dodatech cukru. Jeśli kto lubi eksperymenty,
może spróbować.
--
Złapał dziadek kurczę blade:
Zrobię z ciebie marmoladę!
Marmolada lepsza z jabłka --
Powiedziała trzeźwo babka
|